Uczulona na wodę

| Medycyna
ishronalicencja: Creative Commons

Dziewiętnastoletnia Ashleigh Morris z Melbourne cierpi na rzadką chorobę: pokrzywkę wodną (aquagenic urticaria). Oznacza to, że każdy kontakt z wodą, także z własnym potem, wywołuje u niej reakcję alergiczną i wysiew zmian skórnych. Temperatura cieczy nie ma przy tym żadnego znaczenia. Nie wiadomo, u ilu ludzi na świecie występuje podobne zjawisko. Wspomina się o mniej niż 30 udokumentowanych przypadkach.

Wykwity pojawiają się od 1 do 15 minut po kontakcie z wodą. Utrzymują się od 10 min do dwóch godzin. Większość ekspertów uważa, że jest to nadmierna reakcja na związki chemiczne znajdujące się w wodzie, np. chlor. Diagnozę stawia się po polaniu skóry wodą z kranu i wodą destylowaną.

Australijska nastolatka cierpi na pokrzywkę wodną od 5 lat. W jej przypadku jest to skutkiem wysokich dawek penicyliny, podawanych w leczeniu ostrego zapalenia migdałków.

Od tego czasu nie może już chodzić na plażę czy pływać, co kiedyś bardzo lubiła. Pod prysznicem kąpie się tylko od czasu do czasu, wchodząc tam tylko na minutę. Regularnie się tylko obmywa. Po prysznicu przez dwie godziny zostaje domu, tak by plamy zdążyły zniknąć. Musi unikać drapania swędzących zmian, ponieważ już kilka razy doprowadziło to do krwawienia.

Większość lekarzy nie słyszała o przypadłości, na którą cierpi. Profesor Rodney Sinclair, dermatolog prowadzący Morris, wyjaśnia, że penicylina zmieniła poziom histamin w jej organizmie. W grę muszą jednak wchodzić także inne mechanizmy, ponieważ podanie leków antyhistaminowych nie zawsze skutkuje.

Na razie nie wynaleziono lekarstwa na pokrzywkę wodną, dlatego nastolatka musi unikać uprawiania sportów, by się nie spocić. Stara się przebywać w klimatyzowanych miejscach i zawsze ma ze sobą parasol. Śpiąc z inną osobą, musi się od niej oddzielać prześcieradłem, nie może też dotykać kogoś, kto zmókł lub się spocił.

Ashleigh Morris pokrzywka wodna aquagenic urticaria Rodney Sinclair