Oficjalny początek sprzedaży Nehalemów

| Technologia
Intel

Intel rozpoczął sprzedaż procesorów z rodziny Core i7. To oficjalna nazwa architektury znanej dotychczas pod kodową nazwą Nehalem.

Układy wykonane w technologii 45 nanometrów jako pierwsi na świecie mogli kupić Japończycy. Przed sklepami w tokijskiej dzielnicy Akihabara zgromadziły się setki entuzjastów komputerów.
Nowe procesory nie są tanie. Układ Core i7 965 Extreme Edition taktowany zegarem o częstotliwości 3,2 GHz wyceniono na 999 dolarów. Za Core i7 940 (2,93 GHz) trzeba zapłacić 562 USD, a za Core i7 920 (2,66 GHz) - 284 USD.

Intel chce przekonać klientów do nowej architektury m.in. możliwością zoptymalizowania pracy układu w zależności od potrzeb. W procesorach Core i7 można dopasować 20 różnych parametrów pracy układu.

Ten tzw. Turbo Mode to jedno z ciekawszych rozwiązań zastosowanych w nowych CPU. Znane z notebooków rozwiązanie trafi tym razem do desktopów. Turbo Mode to nic innego jak dynamiczne zasilanie poborem energii przez układ. Każda jego część jest zasilana osobno. W zależności od potrzeb może więc pobierać mniej lub więcej energii. Może też przejść w stan uśpienia gdy nie jest potrzebna. Umieszczona w procesorze sieć czujników będzie decydowała np. o wyłączeniu niepotrzebnych rdzeni procesora w sytuacji, gdy uruchomiona aplikacja używa tylko jednego rdzenia, ale wykorzystuje go bardzo intensywnie. Wówczas do tego rdzenia zostanie dostarczone wyższe napięcie i zwiększy się taktowanie jego zegara, a pozostałe rdzenie zostaną "uśpione". Dzięki takiemu rozwiązaniu nasza aplikacja będzie działała bardziej wydajnie, a ogólny bilans poboru mocy i wydzielania ciepła przez procesor pozostanie niezmieniony lub się zmniejszy. Rozwiązanie takie uchroni nas też przed przegrzewaniem się procesora i np. zawieszaniem komputera, gdyż w słabo chłodzonych maszynach kości nie będą osiągały pełnej mocy, by zapewnić ich stabilną pracę.

Główną cechą architektury Core i7 jest modułowa budowa procesora. Dzięki niej producent może łatwo dodawać nowe rdzenie i oferować kości zarówno dwu-, trzy- jak i ośmiordzeniowe. Co ważne, procesory będą monolityczne, czyli od samego początku będą "prawdziwymi" wielordzeniowcami. To odstępstwo od dotychczasowej polityki Intela, którego pierwszymi wielordzeniowymi układami były po prostu procesory zamknięte w jednej obudowie, a dopiero kolejne wersje to rdzenie umieszczone na jednym kawałku krzemu.

W nowych procesorach umieszczono również kontroler pamięci, a ich architektura umożliwia wbudowywanie weń licznych poziomów pamięci cache. Teoretycznie może się w nich znaleźć nawet cache L4 (czwartego poziomu). Ponadto Core i7 współpracuje z układami DDR3 w trybach jedno-, dwu-, trzy- i czterokanałowym.

Podstawowym procesorem z rodziny Core i7 będzie układ czterordzeniowy. Intel zapowiada również kości z ośmioma rdzeniami. Jako, że każdy z rdzeni może przetwarzać dwa wątki, układy obsłużą do 16 wątków jednocześnie. Przypomina to więc obecną w procesorach Pentium technologię Hyper-Threading. Tym razem ma jednak być ona bardziej wydajna i elastyczna. Intel zapowiedział bowiem, że użytkownik będzie mógł z poziomu BIOS-u wyłączyć obsługę wielowątkowości.

Inną istotną zmianą jest zastosowanie magistrali QPI (Quick Path Interconnect) w miejsce FSB. Dzięki temu dwukrotnie przyspieszono wewnętrzną komunikację pomiędzy CPU w maszynach wieloprocesorowych.

Na razie wszystko wskazuje na to, że Intel nastawił się na bardziej wymagających odbiorców. Core i7 powinien sprawdzić się w zastosowaniach serwerowych oraz tam, gdzie wymagane są duże moce obliczeniowe i wielowątkowość. Wstępne testy na domowych desktopach napawają umiarkowanym optymizmem. W typowo domowych zastosowaniach procesory sprawują się tylko nieznacznie lepiej dotychczas dostępne na rynku CPU. Przyrost wydajności jest niewielki, a zastanawiając się nad kupnem Core i7 powinniśmy wziąć pod uwagę wysoką cenę nowości oraz fakt, że zmieniając procesor musimy kupić przystosowaną do współpracy z nim płytę główną z podstawką LGA 1366.

Intel Core i7 Nehalem procesor