Internet w niebezpieczeństwie

| Technologia

Specjaliści informują o olbrzymim wzroście liczby wirusów. Według firmy Postini obecnie zauważyć można 20-krotnie większą niż zwykle aktywność szkodliwego kodu.

W ostatnim czasie pojawiły się liczne e-maile, których autorzy próbowali zachęcić odbiorców do uruchomienia załączonego pliku, w którym rzekomo miał się znajdować film obrazujący zniszczenia, dokonane w Europie przez ostatnie burze. W rzeczywistości znajdował się tam szkodliwy kod, który dołączał zainfekowany komputer do botnetu (sieci komputerów-zombie).

Problem stał się na tyle duży, że Vint Cerf, jeden z twórców Internetu, stwierdził, że obecnie aż 25% podłączonych do Sieci komputerów jest częścią jakiegoś botnetu. Specjaliści są zdzania, że gwałtownie rosnąca liczba botnetów zagraża Internetowi jako całości. Takie sieci wykorzystywane są do przeprowadzania ataków DDoS, rozsyłania spamu i szkodliwego kodu.

Ponadto obserwowane są niespotykane dotąd zjawiska. W poprzednich latach zauważano w okolicach świąt Bożego Narodzenia wzrost liczby ataków na osoby prywatne, sklepy i instytucje finansowe. Cyberprzestępcy usiłowali kraść dane osobowe i finansowe internautów. Po nowym roku mieliśmy jednak zawsze do czynienia ze spadkiem ich aktywności.

Tym razem jest inaczej. Zagrożenie utrzymuje się na niezwykle wysokim poziomie i w najbliższym czasie nie należy spodziewać się spadku – zbliżają się bowiem Walentynki. A te są dla przestępców kolejną okazją do rozsyłania setek milionów e-maili zawierających niechciane reklamy czy szkodliwy kod.

Niestety, użytkownicy Internetu wciąż są bardzo nieostrożni. Wielu z nich nie używa nawet oprogramowania antywirusowego i firewalla, a liczni otwierają większość załączników, jakie przychodzą do nich pocztą elektroniczną.

Internet wirus koń trojański cyberprzestępca Vint Cerf