Ballmer upraszcza strukturę Microsoftu

| Ciekawostki
Microsoft

Media zdobyły nieco szczegółów na temat największej w dziejach Microsoftu reorganizacji firmy. Zmiany zostaną prawdopodobnie oficjalnie ogłoszone pod koniec bieżącego tygodnia. Głównym autorem zmian organizacyjnych koncernu jest Steve Ballmer, który konsultował je z wąską grupą współpracowników.

Duży wpływ na kształt zmian miał podobno dyrektor wykonawczy Forda Alan Mulally. Ballmera łączą z nim nie tylko związki biznesowe, ale również towarzyskie. Mulally cieszy się w środowisku dużym poważaniem, gdyż to świetny menedżer, który wyciągnął Forda z kłopotów. Sam Ballmer zna też przemysł motoryzacyjny, gdyż pochodzi z Detroit, a jego ojciec przez lata był menedżerem w Fordzie.

Nie wszystkie szczegóły restrukturyzacji są znane, jednak wiadomo, że struktura firmy zostanie uproszczona. Obecnie koncern składa się z 7 wydziałów. Są to Windows i Windows Live, Windows Phone, MS Office, Online Services, Servers and Tools, Business Solutions oraz Interactive Entertainment. Każdy z nich ma własny wydział marketingu. Po zmianach wydziałów będzie mniej i już same ich nazwy będą wskazywały, czym się zajmują.

Po reorganizacji w Microsofcie pozostaną wydziały Windows, Hardware, Software, Cloud and Business Product (będzie się on zajmował m.in. Windows Serverem, Sharepointem, SQL Serverem). Powstanie też osoby wydział marketingu. Dla większości obecnych szefów działów Microsoftu zmiany oznaczają awans. Najwyżsi rangą menedżerowie, tacy jak Kevin Turner, Brad Smith czy Lisa Brummel pozostaną na dotychczasowych stanowiskach. Nie wiadomo, co stanie się z Kurtem Delbene'em obecnym prezesem działu MS Office oraz Kiryłem Tatarinowem, prezesem działu Business Solutions. Albo odejdą z Microsoftu albo też będą podlegali osobom zarządzającym nowymi wydziałami.

Na razie trudno wyrokować, jaki będzie efekt tak poważnych zmian. Można już wyciągać jednak pewne wnioski. Przede wszystkim wydaje się, że inwestorzy mogą stracić powód do skarg na przynoszące straty wydziały. Na przykład dotychczas przynosząca straty przeglądarka Bing była w dziale Online Services. Niecierpliwym inwestorom nie podobało się, że firma do niej dokłada. Jednak, jako że jej rozwój jest niezwykle ważny dla przyszłości koncernu, kierownictwo Microsoftu nie zamierza z niej rezygnować. Teraz Bing trafi do działu Software, w skład którego wejdzie też niezwykle dochodowy MS Office. To pozwoli niejako "ukryć" straty Binga. Zmiany przyczynią się też do zwiększenia władzy Steve'a Ballmera. Jednak, na co już zwracają uwagę specjaliści, Ballmer nie odpowiedział na kluczowe pytanie. Wciąż nie wiadomo, kto może zostać jego następcą. Przeprowadzone zmiany nie wskazują jednoznacznie na nikogo takiego.

Nie wiadomo też, jak zmiany wpłyną na ofertę Microsftu. Jeden z pracowników firmy stwierdził, że jeśli chodzi tutaj tylko i wyłącznie o zmiany organizacyjne, a nie o to, by powstawały świetne produkty, to nie ma znaczenia, jakie zmiany Ballmer przeprowadzi. Konsumenci kupują produkty, a nie strukturę organizacyjną.

Microsoft Steve Ballmer reorganizacja