Będzie oficjalny protest rządu USA

| Technologia
Department of State

Ostatnie ataki na Google'a, Yahoo i dziesiątki innych wielkich amerykańskich firm przestały być tylko i wyłącznie sprawą z pogranicza informatyki i przestępczości. Rząd USA ma jeszcze w tym tygodniu wręczyć Pekinowi oficjalną notę protestacyjną, w której zażąda wyjaśnień.

"Nota wyrazi nasze zaniepokojenie incydentem i będzie zawierała prośbę do Chin, by wyjaśniły sytuację i poinformowały nas, co mają zamiar w tej sprawie zrobić" - powiedział rzecznik Departamentu Stanu.

Rząd w Waszyngtonie poparł też decyzję Google'a o zaprzestaniu cenzurowania wyników wyszukiwania.

Wskutek szeroko zakrojonego ataku, który trwał od połowy grudnia do połowy stycznia, ucierpiały m.in.Symantec, Juniper Networks, Dow Chemicals i Northrop Grumman. Przestępcy wykorzystali nieznaną wcześniej dziurę w Internet Explorerze, którą wykorzystywały odpowiednio spreparowane szkodliwe witryny. Wystarczyło tylko skłonić pracowników wymienionych firm do kliknięcia na umieszczony w e-mailu odnośnik.

Tymczasem pojawiły się pogłoski, że w ataku na Google'a przestępcom mogli pomagać pracownicy chińskiego oddziału wyszukiwarkowego giganta.

USA protest Chiny atak Google Yahoo Northrop Grumman Symantec Internet Explorer