Co za dużo, to niezdrowo

| Nauki przyrodnicze
nottsexminer, CC

Niepotrzebne czy nadmierne korzystanie z aplikacji naśladujących zawołania ptaków odciąga te zwierzęta od codziennych zajęć, np. karmienia młodych.

Wg przedstawicieli Dorset Wildlife Trust, turyści zwiedzający rezerwat na północy wyspy Brownsea odtwarzają z komórki śpiew ptaków, by móc je zwabić i zrobić lepsze zdjęcia.

Dr Hilary Wilson, która pracuje jako konsultantka dla dewelopera iSpiny, podkreśla, że w założeniu aplikacje miały być narzędziami edukacyjnym (poza kolekcjami śpiewów ptaków Chirp! stworzono też encyklopedię ornitologiczną dla Wielkiej Brytanii oraz przewodnik po odgłosach różnych zwierząt z całego świata). Z zadowoleniem przyjęliśmy rozpoczęcie dyskusji o etyce wykorzystywania nagranego śpiewu.

Korzystanie z tych aplikacji w rezerwatach przyrody jest niewłaściwe. W przypadku wrażliwych gatunków może być nawet szkodliwe - podkreśla menedżer parku z Brownsea Chris Thain.

Tony Whitehead z Królewskiego Towarzystwa Ochrony ptaków docenia wartość ptasich aplikacji, ale podkreśla, że powinno się stworzyć reguły korzystania z tego typu pomocy. Odtwarzanie zawołań czy śpiewu, by móc zobaczyć czy sfotografować jakiegoś ptaka, jest samolubne, bo odciąga terytorialne gatunki od obowiązków, np. karmienia piskląt.

Chcieliśmy, by nasze aplikacje stały się przenośnym podręcznikami i kluczami do identyfikacji śpiewu, ale zdaliśmy sobie sprawę, że można je też wykorzystać do wywoływania reakcji ptaków. Pragniemy przestrzec, że cieszące ludzkie ucho ptasie trele pełnią de facto funkcje komunikacyjne. Sprawa jest prosta. Szanując ptaki i innych obserwatorów, należy wyciszyć urządzenie - podsumowuje Wilson.

aplikacje śpiew ptaki komórka wabić zdjęcia iSpiny Hilary Wilson