Elektrostymulacja na depresję

| Psychologia
mhuang

Opublikowane w American Journal of Psychiatry badania dowodzą, że u pacjentów z depresją odpornych na wszelkie rodzaje terapii, u których zastosowano stymulację mózgu za pomocą głęboko wszczepianych elektrod, poprawa zdrowia utrzymuje się nawet 6 lat po zabiegu.

Wspomniany artykuł opisuje badania przeprowadzone przez zespół pracujący pod kierunkiem psychiatry Sidneya Kennedy'ego oraz neurochirurga Andresa Lozano z University Health Network w Toronto. Kanadyjczycy opisali 20 pacjentów. U 12 z nich poprawa nastąpiła w ciągu roku od wprowadzenia implantów, a dobroczynne efekty utrzymywały się przez sześć lat. Dwóch z pacjentów zmarło, prawdopodobnie wskutek samobójstwa.

Doktor Kennedy zauważa, że dobrą wiadomością jest fakt, iż tam, gdzie nastąpiła szybka poprawa, można było obserwować ją przez dłuższy czas. "Niestety, te prawdopodobne samobójstwa wskazują, że nie byliśmy w stanie powstrzymać rozwoju choroby" - dodaje uczony.

Wyniki osiągnięte przez Kanadyjczyków chwali doktor Thomas Schlapfer, psychiatra z Uniwersytetu w Bonn. Podkreśla on, że badania wykazały, iż głęboka stymulacja mózgu prowadzi do modyfikacji samej choroby, a tego nie udało się dotychczas osiągnąć żadną inną metodą. Badania nad leczeniem farmakologicznym wykazują, że nawet jeśli następuje początkowa poprawa, choroba powraca do stanu pierwotnego. W tym badaniu nawrotu nie było - stwierdza Schlapfer. Kanadyjczycy uzyskali w swoich badaniach co najmniej 50-procentowe zmniejszenie się liczby punktów uzyskiwanych przez pacjentów badanych za pomocą Skali Depresji Hamiltona.

Uczony podkreśla jednak, że w Toronto uzyskano poprawę, ale nie wyleczono chorych. Przypomina, że także wśród osób leczonych farmakologicznie, u których doszło do poprawy, zdarzają się samobójstwa. Poprawa  nie znaczy, że pacjent nie ma już depresji - zauważa.

Osiągnięcie Kanadyjczyków warte jest uwagi. Pacjenci, którym wszczepiano elektrody, to wyjątkowo ciężkie przypadki. Każdy z nich był bezskutecznie poddawany czterem różnym rodzajom leczenia. Średnio od 20 lat mieli oni zdiagnozowaną ciężką depresję. Samobójstwa popełnia 15-30 procent takich osób. Tymczasem w opisywanym przypadku tam, gdzie zanotowano poprawę, była ona na tyle duże, iż pacjenci byli zdolni do podjęcia pracy zawodowej. Zdarzało się, że pacjenci skarżyli się, iż depresja powróciła. W takich przypadkach okazywało się jednak, że... wyczerpały się baterie zasilające elektrody. Wystarczyło je wymienić, a pozytywne efekty szybko powracały.

Sam Schlapfer prowadzi ze swoim kolegą Volkerem Sturmem z Uniwersytetu w Kolonii szeroko zakrojone badania na 13 pacjentach, którym wszczepiono elektrody w nieco inne obszary mózgu. Jeden pacjent popełnił samobójstwo, ale ogólne wyniki są podobne do tych, jakie osiągnęli Kanadyjczycy. Zostaną one opublikowane w późniejszym terminie.

depresja implanty mózg stymulacja Sidney Kennedy Andres Lozano