Zaburzenia snu poprzedzają depresję

| Psychologia

Osoby, u których w czasie snu występują problemy z oddechem, częściej cierpią na depresję niż ludzie wolni od takich problemów.

Badania naukowców z University of Wisconsin-Madison potwierdzają teorię, że zaburzenia oddychania w czasie snu mogą być przyczyną depresji.

Akademicy przez ponad 16 lat zajmowali się 1400 osobami z Wisconsin. Wolontariusze mieli od 30 do 60 lat, a średnia wieku wynosiła 45-55 lat.

Co cztery lata każdy pacjent spędzał noc w laboratorium snu, wypełniał kwestionariusz dotyczący depresji i składał "raport" na temat zażywanych leków, także antydepresantów.

Przez 16 lat naukowcy zgromadzili zapisy aż 3200 sesji snu. Odnotowywali wszystkie problemy oddechowe pojawiające się w jego trakcie. Trzysta trzydzieści osób nie miało nigdy zaburzeń oddechu. Pozostałych zaliczono do jednej z 3 grup: 1) osób cierpiących na minimalne zaburzenia oddechu w czasie snu (mniej niż 5 incydentów w ciągu godziny), 2) osób z łagodnymi zaburzeniami oddechu w czasie snu (5-14 przypadków na godzinę) lub 3) osób z umiarkowanymi i poważnymi zaburzeniami oddechu w czasie snu (co najmniej 15 incydentów w ciągu 60 minut).

Do grupy 1. zakwalifikowało się ponad 1900, do grupy drugiej 600, a do trzeciej ok. 350 ludzi.

Nawet przypadki niewielkich zaburzeń oddychania podczas snu stanowiły czynnik ryzyka wystąpienia depresji.

W porównaniu z badanymi, u których nie występowały zaburzenia oddechu, osoby z umiarkowanymi i poważnymi zaburzeniami miały o 2,6 razy większe prawdopodobieństwo zachorowania na depresję w czasie trwania studium.

Zainteresowani mogą znaleźć szczegóły badań na łamach Archives of Internal Medicine.

depresja zaburzenia oddychania w czasie snu laboratorium snu antydepresanty University of Wisconsin-Madison