Biologiczne generyki nie będą znacząco tańsze od oryginałów

| Medycyna
sparktography

Do końca bieżącego roku amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) przygotuje zalecenia, które umożliwią dopuszczenie na amerykański rynek generycznych wersji lekarstw biologicznych. Specjaliści uważają jednak, że nie przyczyni się to do tak dużych oszczędności, jak w przypadku tradycyjnych lekarstw.

W 1984 roku na podstawie ustawy Hatch-Waxman Act zezwolono na sprzedaż w USA lekarstw generycznych. Obecnie stanowią one około 60% amerykańskiego rynku leków. Szacuje się, że dzięki nim tylko w latach 1999-2008 zaoszczędzono 734 miliardy dolarów.

Eksperci twierdzą, że w przypadku leków biologicznych nie można liczyć na tak olbrzymie oszczędności.

Lekarstwa biologiczne to środki, które są związane z cząsteczkami naturalnie występującymi w organizmie. Są wytwarzane metodami inżynierii genetycznej. Mimo, że są droższe od tradycyjnych środków leczniczych, popyt na nie szybko rośnie. Roczna terapia środkiem Cerezyme, który umożliwia przeżycie osobom ze śmiertelnym niedoborem jednego z enzymów, kosztuje 500 000 dolarów. Z kolei za rok leczenia przeciwnowotworowym Avastinem trzeba zapłacić 100 000 USD.

Obecnie generyczne odpowiedniki takich lekarstw są w USA niedostępne. Dominique Gouty, dyrektor laboratorium w firmie Intertek Pharmaceutical Services, która specjalizuje się w testowaniu lekarstw na zlecenie, mówi, że biologiczne generyki będą tańsze, ale nadal będą drogie.

Ustawa Hatch-Waxman Act przewiduje, że jeśli wytwórca leku generycznego udowodni, iż jest on identyczny z oryginałem, ma prawo wglądu do dokumentów producenta oryginalnego leku. Dzięki temu producenci generyków mogą zaoszczędzić nawet 80% kosztów związanych z testowaniem swoich środków.

Jednak z lekami biologicznymi sprawa wygląda zupełnie inaczej.

Lekarstwa syntetyczne tworzone są w laboratoriach w trakcie bardzo dobrze poznanych procesów chemicznych, a produkt końcowy ma ściśle określone cechy, które łatwo jest sprawdzić. Zatem uzyskanie od FDA akceptacji dla syntetycznego generyku jest stosunkowo proste. Na przykład aspiryna ma masę atomową 180 daltonów i ściśle określoną budowę. Producentowi generycznej aspiryny wystarczy, że dostarczy do FDA opis budowy molekularnej cząsteczki.

Dla porównania lek biologiczny, interferon beta, używany w leczeniu stwardnienia rozsianego, ma masę 19 000 daltonów, jest produkowany z kultur żywych komórek, ma bardzo skomplikowaną strukturę, na którą składają się zagięcia, zwinięcia oraz dołączone grupy węglowodorowe. Może też być łączony z innymi białkami. Co gorsza, dotychczas nie opracowano narzędzi, pozwalających na szczegółowe porównanie i opisanie cząstek o podobnej strukturze. Co prawda dostępne metody analityczne pozwalają na stwierdzenie, czy dwa białka mają identyczną sekwencję aminokwasów, ale już opisane wszystkich zagięć, kształtów i grup węglowodorowych jest praktycznie niemożliwe. A nikt nie wie, jak np. różnica kształtu może wpłynąć pacjenta.

Jakby tego było mało, produkcja leków biologicznych wymaga niezwykle precyzyjnych procesów produkcyjnych przeprowadzanych w bardzo dobrze kontrolowanym środowisku.

Przekonała się o tym firma Genzyme, która chciała w 2008 roku zwiększyć produkcję leku Myozyme. Okazało się, że sama tylko zmiana zbiornika, w którym przeprowadzano reakcje, ze 160-litrowego na taki o pojemności 2000 litrów, z nieznanych przyczyn spowodowała, że zmieniły się też grupy węglowodorowe. Genzyme musiało więc powtórzyć wszystkie testy, a lek z większej fabryki został, po przejściu całej procedury, dopuszczony na rynek pod nową nazwą.

Przypadek ten dowodzi, że nawet u tego samego wytwórcy, wykorzystującego identyczny proces produkcyjny, lek biologiczny może się niespodziewanie zmienić. Należy się tutaj liczyć z tym, że wytwórcy generyków będą używali odmiennych procesów produkcyjnych od twórców oryginałów, co dodatkowo utrudni im uzyskanie identycznego wyniku.

W końcu należy pamiętać, że leki biologiczne stwarzają nowe zagrożenia. W 2003 roku firma Johnson & Johnson dokonała niewielkiej zmiany w leku Procrit, używanym podczas leczenia anemii. Środek stabilizujący lek zastąpiono po prostu innym, teoretycznie bezpieczniejszym. Po tym, jak nowy Procrit trafił na rynek okazało się, że stabilizator niespodziewanie przereagował z innymi składnikami leków tworząc substancję, która u 16% pacjentów wywołała - w niektórych przypadkach śmiertelne - odpowiedź immunogeniczną i krwawienie śródczaszkowe.

Leki biologiczne, jako produkowane z żywych organizmów, są rozpoznawane i atakowane przez organizm chorego. Efektem ataku układu odpornościowego może być zmniejszenie skuteczności leku, ale również uszkodzenia organów wewnętrznych czy nowotwór.

Wszystkie opisane powyżej czynniki powodują, że dopóki nie powstaną narzędzia, pozwalające na bardzo precyzyjny opis budowy leku biologicznego, producenci biologicznych generyków będą musieli przeprowadzać wszelkie niezbędne badania przed dopuszczeniem ich na rynek. A to oznacza, że nie mogą liczyć na oszczędności, które w przypadku tradycyjnych generyków sięgają 80% kosztów.

generyk lek generyczny leki biologiczne