Dowód na kometarne spustoszenie nad Saharą

| Astronomia/fizyka
credit: Terry Bakker

Naukowcy zdobyli pierwszy niepodważalny dowód na to, że kometa weszła w atmosferę Ziemi i eksplodowała.

Kometa weszła do atmosfery nad Egiptem ok. 28 mln lat temu. Później wybuchła i ogrzała piasek pod spodem do ok. 2 tys. stopni Celsjusza. Wskutek tego doszło do wytworzenia na Saharze dużych ilości żółtego szkła kwarcowego, rozrzuconego na powierzchni ponad 6 tys. km2. Wspaniały egzemplarz szkła kwarcowego trafił do broszy Tutanchamona - starożytni jubilerzy wykorzystali go, pracując nad tułowiem skarabeusza.

University of the Witswatersrand

W centrum zainteresowania zespołu prof. Jana Kramersa z Uniwersytetu w Johannesburgu znalazł się tajemniczy czarny otoczak, znaleziony przed laty przez egipskiego geologa na terenie pokrytym szkłem kwarcowym. Po przeprowadzeniu złożonych analiz chemicznych autorzy artykułu z Earth and Planetary Science Letters doszli do nieuniknionego wniosku, że pochodzi on z jądra kometarnego, a nie z nietypowego meteorytu.

Otoczakowi nadano nazwę Hypatia - w ten sposób naukowcy uhonorowali Hypatię z Aleksandrii. Jak można przeczytać w relacji prasowej University of the Witwatersrand, jest on usiany diamentami. Diamenty powstają z materiału zawierającego węgiel. Zwykle proces ten zachodzi na dużych głębokościach, gdzie ciśnienie jest wysokie, ale odpowiednie wartości można też uzyskać podczas zderzenia. Część komety spadła i siła uderzenia doprowadziła do powstania diamentów - wyjaśnia Kramers.

Komety niemal na pewno uderzały w naszą planetę, ale przed określeniem pochodzenia Hypatii cała wiedza o "naziemnym" materiale kometarnym kończyła się na drobnych cząstkach pyłu z górnej atmosfery oraz bogatym w węgiel pyle z antarktycznego lodu. NASA i ESA wydają miliardy dolarów na zebranie kilku mikrogramów materiału kometarnego i sprowadzenie go na Ziemię. Ostatnie ustalenia bardzo uprościły tego typu badania, o zmniejszeniu kosztów nie wspominając.

kometa Egipt szkło kwarcowe otoczak Hypatia jądro kometarne Jan Kramers