Małe, lecz celowe

| Nauki przyrodnicze
Che, CC

Przez długi czas badacze z całego świata zastanawiali się, czemu służy pewien rodzaj skokowych ruchów oczu – tzw. mikrosakkady. Często uznawano je za motoryczny szum, będący skutkiem przypadkowych wyładowań neuronów. Gdy jednak prześledzono, jaki mechanizm nerwowy leży u ich podłoża, okazało się, że mikrosakkadami kieruje ten sam obszar, który zawiaduje inicjowaniem i przebiegiem dowolnych ruchów oczu.

Zastanawiając się, czy za te dwa rodzaje ruchów odpowiada jeden obszar, dr Ziad Hafed z Laboratorium Systemów Neurobiologicznych Salk Institute zmierzył aktywność nerwową we wzgórku górnym blaszki czworaczej przed i w trakcie mikrosakkady.

Okazało się, że wzgórek górny blaszki czworaczej z pewnością stanowi część mechanizmu kontrolnego, a poszczególne neurony są wyspecjalizowane w poszczególnych kierunkach i amplitudach miniruchów.

Hafed, jego kolega z Instytutu dr Richard Krauzlis oraz dr Laurent Goffart z Uniwersytetu w Marsylii czasowo wyłączyli grupę neuronów ze wzgórka. Potem przeanalizowali, jak wpłynęło to na mikrosakkady. Okazało się, że do ich normalnego przebiegu konieczny jest w pełni sprawny wzgórek górny blaszki czworaczej.

Jeśli widok jest całkowicie ustabilizowany, obraz na siatkówce blednie. Aktywne generowanie ruchów fiksacyjnych przez układ nerwowy pozwala, by stale przesuwały one scenerię. Nawet tak nieznaczne ruchy odświeżają obraz na siatkówce i zapobiegają ślepnięciu – wyjaśnia Hafed. Kiedy obraz zaczyna się stawać mniej ostry, niepewność, gdzie patrzymy, zwiększa fluktuacje w aktywności wzgórków czworaczych górnych, wyzwalając mikrosakkadę – dodaje Krauzlis.

Poza tym mikrosakkady ujawniają, gdzie w polu widzenia znajdują się obiekty, które bez udziału świadomości przyciągają uwagę danej osoby.

mikrosakkady wzgórek górny blaszki czworaczej Richard Krauzlis Ziad Hafed