Jeśli wyginą mrówniki, zagłada zagrozi wielu innym gatunkom

| Nauki przyrodnicze
Louise Joubert, CC BY-SA 3.0

O mrówniku afrykańskim, niezwykle charakterystycznym zwierzęciu Czarnego Lądu, mówi się, że ma pysk świni, uszy zająca i ogon kangura. To duże, a jednocześnie słabo poznane zwierzę, należy – obok surykatki szarej, jeżozwierza, protela i otocjona wielkouchego – do afrykańskich „5 wstydliwych” ssaków.

O mrówniku niewiele wiemy, ale dzięki badaczom z University of Witwatersrand dowiedzieliśmy się, że nadchodzą dlań ciężkie chwile. A kłopoty mrównika oznaczają też kłopoty dla wielu innych gatunków zwierząt. W czasie prowadzonych badań terenowych wszystkie, z wyjątkiem jednego, obserwowane przez naukowców mrówniki padły z powodu ciężkiej suszy. Obecnie takie warunki są czymś niezwykłym, ale z powodu globalnego ocieplenia prawdopodobnie staną się normą, mówi profesor Andrea Fuller, która kierowała pracami grupy badawczej.

Mrównik żywi się mrówkami i termitami, które chwyta całymi tysiącami dzięki swojemu długiemu lepkiemu językowi. Naukowcy zaimplementowali grupie mrówników miniaturowe czujniki, które pozwoliły im badać zwyczaje zwierząt oraz temperaturę ciała. Nie wiedzieli przy tym, że rok, w którym rozpoczęli badania będzie rokiem wyjątkowej suszy, która zabije niemal wszystkie badane zwierzęta. Mrówników nie zabiły same wysokie temperatury. To nie jest tak, że mrównik nie jest w stanie znieść wysokich temperatur. Problem w tym, że mrówki i termity, które stanowią źródło pokarmu i wody dla tych zwierząt nie są w stanie znieść suszy i wysokich temperatur, mówi doktor Benjamin Rey.

Mrówniki zwykle przesypiają dzień w wykopanych przez siebie jamach i wychodzą nocą się pożywić. Jednak w w czasie suszy mrówki i termity nie są dostępne. Wskutek braku energii temperatura ciała mrównika szybko spada w nocy. Zwierzęta próbują kompensować to zmieniając zwyczaje i poszukują pożywienia nie w czasie chłodnych nocy, ale w ciągu ciepłych dni, dzięki czemu nie muszą zużywać tyle energii na ogrzewanie się. Jednak to nie wystarczyło, by je uratować. Sądzimy, że mrówniki padły z głodu, wyjaśnia doktor Robyn Hetem.

Naukowcy obserwowali, jak zwierzęta chudną w oczach. Próbowały one ratować się zażywając kąpieli słonecznych, ale to nic nie dało. Ich temperatura ciała na krótko przed śmiercią spadał do 25 stopni Celsjusza.

Jeśli znikną mrówniki, to poważne kłopoty czekają też inne gatunki. Wiele gatunków afrykańskich ptaków, ssaków i gadów korzysta z jam wykopanych prze mrówniki. W jamach tych chronią się przed zimnem i gorącem, rozmnażają się i uciekają przed drapieżnikami. Samodzielnie nie są w stanie wykopać takich schronień. Bez mrówników gatunki te nie będą miały gdzie się skryć. A to oznacza, że może czekać je ten sam los co mrównika, martwi się doktor Rey.

mrównik afrykański ocieplenie klimatu mrówka termit