Co łączy kota i mszycę grochową?

| Nauki przyrodnicze
Newtonian, CC

Mszyce grochowe (Acyrthosiphon pisum) przypominają pod pewnym względem koty, a właściwie spadające koty: lecąc, korygują swoją pozycję, tak by podłoża dotknąć już odnóżami, a nie np. grzbietem.

Ponieważ mszyce nie dysponują aktywnymi metodami obrony, muszą po prostu uciekać. Gdy wyczują oddech roślinożercy lub drapieżcy, zwalniają uchwyt i zaczynają pikować.

Moshe Gish z Uniwersytetu w Hajfie i Gal Ribak z Izraelskiego Instytutu Technologii postanowili przetestować tę umiejętność. Umieszczali grochowianki na bobie zwieszającym się nad wazeliną i straszyli je biedronkami. Lądując na wazelinie, mszyce zostawiały ślad. Okazało się, że w 95% przypadków lądowały na odnóżach.

Koty mają bardzo giętkie kręgosłupy, jednak A. pisum są bezkręgowcami, podczas spadania muszą więc wykorzystywać inny mechanizm. Dociekliwi naukowcy ustalili, że kluczem do rozwiązania zagadki jest sposób trzymania odnóży. Gdy panowie upuszczali martwe owady, odsetek okazów opadających na nogi spadł do 52%. Amputacja jeszcze bardziej pogarszała wyniki: prawidłowe lądowanie stawało się udziałem zaledwie 28% mszyc.

Na tzw. szybkim wideo naukowcy wypatrzyli, że opadające grochowianki poruszają czułkami w przód i w tył i przy grzbiecie skierowanym w dół przyjmują stereotypową pozycję z tylnymi odnóżami uniesionymi nad ciałem. Ponieważ w takiej sytuacji ciało owada jest aerodynamicznie stabilne tylko z odnóżami skierowanymi w dół, działające siły wyręczają mszycę i same ją obracają. Podczas gdy kot manewruje swoim ciałem, mszyca wykonuje układ i niczym się już nie martwi...

Mimo że upadek nie zabiłby grochowianki, na dole zdecydowanie nie jest bezpiecznie (wystarczy wspomnieć o naziemnych drapieżnikach czy groźbie wysuszenia). Gdy jednak uda się obrócić w powietrzu, można próbować dotknąć lepkimi stopami niższych liści rośliny, z której się spada.

 

mszyca grochowa Acyrthosiphon pisum spadanie Moshe Gish Gal Ribak