Nanocząstkowe czyszczenie tła

| Medycyna
Xiaohu Gao, University of Washington

Dotąd wykrycie pojedynczej komórki nowotworowej odrywającej się od guza wydawało się graniczyć z cudem, lecz dzięki wielofunkcyjnym nanocząstkom, które usuwają z tła szum, obrazowanie może się stać naprawdę bardzo czułe.

Nanocząstki stanowią bardzo obiecujący środek kontrastowy, ale we wszystkich technikach niewykorzystujących radioaktywnych znaczników otaczające tkanki przytłaczają słaby sygnał, przez co naukowcom nie udaje się wykryć pojedynczej komórki bądź niewielkiej ich liczby.

Xiaohu Gao, University of Washington Xiaohu Gao, University of Washington

Chociaż tkanki nie są nawet w przybliżeniu tak skuteczne w generowaniu sygnału jak środek kontrastowy, ilość tkanki przewyższa ilość kontrastu, dlatego sygnał tła jest bardzo silny – tłumaczy prof. Xiaohu Gao z University of Washington, główny autor studium.

Zaprezentowana nanocząstka rozwiązuje ten problem przez połączenie właściwości magnetycznych i obrazowania fotoakustycznego. Naukowcy posłużyli się pulsującym polem magnetycznym, by "rozbujać" nanocząstki, wykorzystując ich magnetyczne jądra. Potem wykonywali zdjęcie fotoakustyczne i oczyszczali je za pomocą oprogramowania graficznego, by pozbyć się wszystkiego poza wibrującymi pikselami. Gao porównuje nową technikę do aplikacji Tourist Remover, przeznaczonej do usuwania niechcianych obiektów z fotografii poprzez połączenie kilku zdjęć tej samej sceny i pozostawienie tylko nieporuszających się części. Wykorzystujemy bardzo podobną strategię, ale zamiast pozostawiać elementy statyczne, my zatrzymujemy wyłącznie części poruszające się. Używamy zewnętrznego pola magnetycznego, aby poruszyć nanocząstkami. Istnieje tylko jeden typ cząstki, która będzie się poruszać z częstotliwością naszego pola magnetycznego – nasza własna cząstka.

Eksperymenty na syntetycznej tkance zademonstrowały, że technika może niemal całkowicie wyeliminować silny sygnał tła. Podczas przyszłych badań akademicy spróbują powtórzyć wyniki w badaniach na zwierzętach.

Trzydziestonanometrowa cząstka składa się z jądra z tlenku żelaza oraz cienkiej złotej skorupki, która otacza jądro, ale się z nim nie styka. Otoczka absorbuje promieniowanie podczerwone, ale można ją także wykorzystać w termoterapii czy do mocowania biocząstki, która powinna się związać z konkretnymi komórkami. W ramach wcześniejszych badań zespół Gao połączył różne funkcje w jednej nanocząstce, co nie jest łatwe ze względu na jej miniaturowe rozmiary.

Jak tłumaczy współautor najnowszego studium prof. Matthew O'Donnell, przyszłe metody obrazowania będą służyć nie tyle do wykrywania guzów, monitorowania funkcji czy zużycia tlenu, lecz do badania poziomu molekularnego. Oznacza to, że oceny medycznej i zliczania komórek będzie można dokonać wewnątrz organizmu. Biopsję lub badanie pod mikroskopem zastąpi zdjęcie wskazujące konkretne białka albo nieprawidłową aktywność u źródła. Dzisiaj używamy biomarkerów, by zobaczyć duży zbiór chorych komórek, nowa technika może nas jednak sprowadzić na bardzo precyzyjny poziom, potencjalnie pojedynczej komórki.

Amerykanie przetestowali swoją metodę w obrazowaniu fotoakustycznym. To tania technika, w dodatku czuła na niewielkie zmiany we właściwościach tkanki i zdolna do penetrowania na kilka centymetrów w głąb. Działa na zasadzie lekkiego podgrzania komórek za pomocą lasera. Te zaczynają wibrować i wytwarzają fale ultradźwiękowe, które przemieszczają się przez tkanki ku powierzchni ciała. Zespół twierdzi, że metodę z nanocząstkami z magnetycznym jądrem da się zastosować także w innych rodzajach obrazowania.

obrazowanie fotoakustyczne nanocząstki magnetyczne jądro tlenek żelaza Xiaohu Gao