Epileptyczny happening

| Ciekawostki

Aktorka Rita Marcalo cierpi na padaczkę. Ukrywała ją przez 20 lat, teraz jednak zamierza z tym skończyć, wywołując napad na scenie. Wykorzysta do tego lampy stroboskopowe, podniesienie temperatury ciała oraz głodówkę. Na miesiąc przed "Mimowolnymi tańcami" (Involuntary Dances) Brytyjka przestała zażywać leki. Wszystko po to, by zwiększyć społeczną świadomość choroby i wyprowadzić ją z cienia.

Dwudziestoczterogodzinny happening został sfinansowany przez Arts Council. Ludzie będą zapraszani do filmowania tego, co dzieje się na deskach Bradford Playhouse. Jako artystka jestem zainteresowana ideą zrealizowania w sztuce czegoś, co stanowi przeciwieństwo mojego życia prywatnego. Na co dzień padaczka jest sprawą prywatną, dlatego w ramach sztuki zamierzam ją upublicznić. Marcalo podkreśla, że w Sieci znajduje się wiele zrobionych z ukrycia, np. telefonem komórkowym, filmików z chorymi przechodzącymi różnego typu ataki. Zrobiono je bez ich zgody. Ona chce się zwrócić bezpośrednio do takich podglądaczy i pozwolić im zaspokoić ciekawość.

Widzami produkcji mogą być wyłącznie osoby pełnoletnie. Po przybyciu na miejsce dostaną śpiwór i śniadanie. Kiedy u Marcalo wystąpi napad, zostaną obudzone dźwiękiem syreny i utrwalą wszystko za pomocą komórki.

Aktorka jest krytykowana przez przedstawicieli organizacji charytatywnej Epilepsy Action. Uważają oni, że nie powinna dawać złego przykładu innym, zachęcając poniekąd do niezażywania leków. Neuropsycholodzy z kolei podkreślają, że skoro ataków nie da się przewidzieć, trudno liczyć na to, że jeden z nich uda się sprowokować na scenie.

padaczka Rita Marcalo atak napad sprowokować scena post światła stroboskopowe Bradford Playhouse