Detektyw pszczoła na tropie gruźlicy

| Nauki przyrodnicze
david.nikonvscanon, CC

Przez jakiś czas pszczoły kojarzyły się przede wszystkim z miodem, jednak od jakiegoś czasu ludzie wykorzystują je jako coraz bardziej wszechstronne czujniki. Zaczęło się od wykrywania materiałów wybuchowych, teraz przyszła kolej na gruźlicę.

Max Suckling z University of Canterbury oceniał przydatność odruchu wysuwania ssawki (ang. proboscis extension reflex, PER) w odpowiedzi na 3 zidentyfikowane wcześniej w hodowlach prątków gruźlicy związki: 1) nikotynian metylu, 2) fenylooctan metylu oraz 3) p-anyżan metylu. Zauważył, że pszczoły wykrywały 2. i 3. związek w 8 rzędach wielkości. Dość powiedzieć, że w przypadku p-anyżanu metylu za dolną granicę reakcji uznano 0,1 pg. Podczas eksperymentów lotne związki prezentowano owadom na papierowych filtrach.

Nowozelandczycy uczą pszczoły kojarzenia zapachu wydzielanego przez prątki gruźlicy ze słodką nagrodą. Ponieważ to warunkowanie klasyczne, w przyszłości mają wysuwać ssawkę w odpowiedzi na podrażnienie czułków przez wymienione wcześniej związki "zapachowe" Mycobacterium tuberculosis.

Obecnie gruźlicę diagnozuje się za pomocą drogich testów, a ponieważ wiele nowych przypadków występuje w biednych rejonach świata, wynalezienie tańszej, nieinwazyjnej alternatywy wydaje się bardziej niż pożądane.

pszczoła miodna odruch wysuwania ssawki prątki gruźlicy Mycobacterium tuberculosis wykrywanie Max Suckling