Tarzają się, bo lubią

| Nauki przyrodnicze
Kasper Weibel, CC

Dotąd uważano, że świnie tarzają się i leżą w błocie, bo nie mają gruczołów potowych, muszą zatem polegać na innych sposobach chłodzenia. Dr Marc Bracke z Wageningen University uważa jednak, że zależność ma odwrotny kierunek. Nie chodzi o to, że świnie nurzają się błocie, bo się nie pocą, ale o to, że nie pocą się, bo tak bardzo ukochały tarzanie. To z tego powodu w toku ewolucji nie powstały funkcjonalne gruczoły potowe (Applied Animal Behaviour Science).

Holendrzy przejrzeli literaturę przedmiotu, by sprawdzić, czym kierują się inne tarzające się ssaki kopytne. Badanie objęło blisko spokrewnione ze świniami gatunki, np. hipopotamy (należą one do podrzędu świniokształtnych), które dla ochłody spędzają wiele godzin w wodzie. Akademicy poświęcili też sporo uwagi jeleniom. Te ostatnie turlają się po ziemi, by pozostawić na niej swój ślad zapachowy, co ułatwia wabienie partnerki. Naukowcy doszli do wniosku, że u świń kąpiele błotne także mogą być ważne ze względu na reprodukcję. Dr Bracke sugeruje, że zachowanie wyewoluowało u ich odległych przodków.

Wszyscy wywodzimy się od ryby, stąd motywacja do przebywania w wodzie może być u pewnych zwierząt utrwalonym reliktem przeszłości. Dla wielu gatunków przesiadywanie w wodzie wiązałoby się ze zbyt dużym ryzykiem, ponieważ to w zbiornikach wodnych drapieżniki często poszukują swoich ofiar, jednak jak inni mięsożercy świnie są stosunkowo duże i mają powiększone kły, dlatego potrafią odeprzeć ewentualne ataki. Podążając tym tropem, akademicy stwierdzili, że świnie nie wykształciły funkcjonalnych gruczołów potowych jak inne ssaki kopytne, bo tarzanie w błocie bardzo im odpowiadało. [Co istotne] są one genetycznie powiązane ze zwierzętami szczególnie lubiącymi wodę – hipopotamami i waleniami.

świnie błoto tarzanie dr Marc Bracke