Sonda w pigułce

| Technologia
Angelina :) , licencja CC

Większość badań lekarskich polega na oglądaniu pacjenta z zewnątrz, wszelkie badania „od środka" wymagają dodatkowych, czasochłonnych procedur. Być może już za dwa lata do lamusa zacznie odchodzić przynajmniej część z nich: szwajcarski koncern farmaceutyczny Novartis AG kończy opracowywać czip badawczy umieszczany w pigułce i spodziewa się, że zostanie on zatwierdzony do roku 2012.

Ingestible Event Marker (IEM - czyli połykalny znacznik zdarzeń), jak nazywa się wynalazek, to miniaturowy układ scalony z własnym zasilaniem, który można umieścić w połykanej przez pacjenta tabletce. Układ aktywuje się pod wpływem kwasu żołądkowego i przekazuje bezprzewodowo zbierane informacje do „łaty" - odbiornika umieszczonego na brzuchu pacjenta, stąd mogą one być transmitowane do lekarza, na przykład przez internet lub telefon. Układ będzie mógł być umieszczany w normalnie podawanych lekach.

W chwili obecnej czip potrafi rejestrować między innymi takie informacje, jak rytm serca, temperatura i ruchy ciała, ale ilość badanych parametrów bez wątpienia będzie rosła w miarę rozwijania wynalazku. Pierwszym zastosowaniem będzie badanie stanu pacjentów po przeszczepach, co pozwoli szybko wykryć przypadki odrzutu immunologicznego. Kolejne zastosowania są planach i opracowaniu.

Novartis AG nie jest jedyną firmą pracującą nad takim rozwiązaniem, ale dzięki wykupieniu za 24 miliony dolarów licencji na rozwiązania od kalifornijskiej spółki Proteus Biomedical Szwajcarzy wysunęli się na prowadzenie. Koncern ma nadzieję zakończyć badania i formalności dopuszczające produkt do użytku w ciągu 18 miesięcy dzięki zastosowaniu testów biorównoważności zamiast wykazywania braku wpływu układu na pigułki, z którymi będzie dostarczany.

układ scalony w pigułce diagnostyka Ingestible Event Marker Proteus Biomedical Novartis AG