Tajemnicze sktruktury wokół gwiazdy podwójnej
Międzynarodowy zespół naukowy pracujący pod kierunkiem Markusa Jansona z Uniwersytetu w Sztokholmie odkrył tajemnicze symetryczne kształty wokół młodej gwiazdy podwójnej AK Sco. Uczeni nie mają pojęcia, czym są te struktury. Być może to wysoce niewspółśrodkowe pierścienie lub dwa osobne spiralne ramiona dysku znajdującego się wokół gwiazdy. Niewykluczone też, że kształty zostały stworzone przez planety wchodzące w interakcje z dyskiem.
AK Sco znajduje się w odległości około 460 lat świetlnych od Ziemi. System do którego należy liczy sobie zaledwie 10-20 milionów lat. Mamy tutaj do czynienia z układem spektroskopowo podwójnym, czyli takim, w którym gwiazdy są tak blisko siebie, że nawet za pomocą teleskopów widzimy je jako jedną gwiazdę. O tym, że mamy do czynienia z układem podwójnym wiemy z efektu Dopplera.
Wspomniane na wstępie kształty zostały odkryte w paśmie bliskiej podczerwieni. Znalezisko było niespodziewane. Naukowcy przypuszczali, że zauważą planety, jednak to, co odnotowali, z pewnością nie jest planetą. Znaleźliśmy rozproszoną emisję światła z dysku okołopodwójnego wokół wielokrotnie badanej gwiazdy podwójnej AK Sco. Odkryta struktura daje ostry obraz, co jest niezwykłe, biorąc pod uwagę równomierny rozkład spektrum promieniowania dysku - stwierdzili odkrywcy.
Początkowo naukowcy wysunęli hipotezę, że mamy do czynienia z niewspółśrodkowymi pierścieniem materii jednak kolejne obserwacje tego nie potwierdziły. Druga z hipotez mówi, że mamy do czynienia ze spiralnymi ramionami stworzonym wskutek niestabilności grawitacyjnej bądź obecności planety. Problem jednak w tym, że kształty są zbyt symetryczne, co przemawia przeciwko takiej hipotezie.
Komentarze (12)
jakotako, 18 grudnia 2015, 12:28
A czy właśnie w takim układzie podwójnym nie generują się silne fale grawitacyjne ? Być może to powoduje jakąś interakcję z dyskiem materii wokół gwiazdy. Ale mogę się mylić bo się nie znam
thikim, 18 grudnia 2015, 13:51
Jest pewna zasadnicza różnica między falami EM a grawitacyjnymi. Fale EM mogą pochodzić od ładunków od -q do +q.
A fala grawitacyjna pochodzi od ładunku np. 0,9 do 1,1 M.
No i kwestia skali.
Trochę jakby promieniować miał prąd "stały" np. z ładowarki
jakotako, 18 grudnia 2015, 14:04
A czy taka fala grawitacyjna może pobudzać materię tak aby wpłynąć na emisję EM ?
Gość Astro, 18 grudnia 2015, 18:12
Może.
madan, 8 stycznia 2016, 21:24
Być może chodzi o zjawiaska towarzyszace tworzeniu się układów podwójnych (lub wielokrotnych). Musiało to się zdarzyć stosunkowo niedawno.
A jak się tworzą? Przypuszczam, że tworzą się z jednej gwiazdy masywnej. Gwiazda taka może być niejednorodna. W jej wnętrzu mogą pojawić się dwa (lub więcej) centra syntezy jądrowej. Ogromne ciśnienie promieniowania w momencie zapalenia, powoduje odepchnięcie wzajemne tych centrów. Tak powstaje układ (najczęściej) podwójny gwiazd. Podczas takiej "dysocjacji" rozprzestrzenia się materia wokół układu. To, co zauważyli astronomowie.
pogo, 9 stycznia 2016, 15:17
Gdyby to byłą jedyna metoda na powstawanie układów wielokrotnych, to mielibyśmy ich bardzo mało, a jednak stanowią one bardzo dużą część gwiazd, chyba nawet większość.
Gość Astro, 9 stycznia 2016, 21:40
Dokładnie tak; a może i mniej ich by było…
Tak pierwsza z brzegu ciekawa praca:
https://public.nrao.edu/news/pressreleases/new-study-boosts-binary-star-formation-theory
a może mniej z "brzegu:
http://www.astro.yale.edu/larson/papers/Potsdam00.pdf
pogo, 9 stycznia 2016, 23:21
Ja nie twierdzę, że masywne gwiazdy rozpadające się na mniejsze są niemożliwe, ale optymistycznie na to patrząc, to stanowią one co najwyżej 0,01% wszystkich układów wielokrotnych.
Układy wielokrotne to zwykłe zaburzenia w formowaniu dysku, z którego dopiero na powstać gwiazda... bo jak dobrze pamiętam to dysk jest jeszcze przed "rozpaleniem pieca".
Jak wiadomo gwiazdy formują się całymi grupami z obłoków, więc powodów do zakłóceń jest dużo... Wręcz an tyle dużo, aby co druga samodzielna gwiazda dostała partnera "z przechwycenia".
Inna sprawa, że to co opisałeś @@madan, kojarzy mi się z gwiazdami coś-tam-niestabilnymi.... W których nagrzewanie środka jest tak duże, że grawitacja nie jest w stanie utrzymać gwizdy w jednym kawałku i wybucha jako supernowa, po które nic nie dostanie poza obłokiem... żadnego karła/gwiazdy neutronowej/czarnej dziury... nic... zupełnie nic... tylko materiał na nowe gwiazdy.
Takie przypadki to chyba wciąż tylko teoria...
madan, 10 stycznia 2016, 12:44
@pogo:
Nie chodziło mi o to, jak w ogóle powstają układy np. podwójne. Zgadzam się z Tobą. Chodziło mi jednak o ten zaiste rzadki przypadek. Być może nie wyraziłem się dosyć jasno.
Chyba wybuch obiektu jako supernowa nie jest koniecznością. Takie dwa składniki (teraz myśę, że nie więcej, niż dwa) powinny zapalić się równocześnie. Powinny być więc raczej jednakowe pod względem masy. Spełnienie takich warunków, to rzadkość.
Gość Astro, 10 stycznia 2016, 13:02
To może ciekawe symulacje
https://www.youtube.com/watch?v=YbdwTwB8jtc
https://www.youtube.com/watch?v=IxrQoHu7W94
a skoro i o supernowej było, to polecam
https://www.youtube.com/watch?v=2RxIwtxdEnQ
thikim, 11 stycznia 2016, 10:54
Zasadniczo problem można sprowadzić do pytania: czy Jowisz mógłby być 74 razy masywniejszy? I w jakich warunkach.
Gość Astro, 11 stycznia 2016, 17:50
Mógłby, gdyby był.