Niezwykłe znalezisko pod lodem
Olbrzymia niespodzianka czekała naukowców z NASA, którzy postanowili zbadać wody znajdujące się pod lodami Antarktyki. Wywiercili w nich dziurę, do której opuścili kamerę i na głębokości 180 metrów pod powierzchnią lodu, gdzie nie dochodzi światło, zauważyli zwierzę przypominające krewetkę.
Stworzenie z gatunku Lyssianasid amphipod przysiadło nawet na kablu kamery.
Zakładaliśmy, że tam niczego nie będzie - mówi Robert Bindschadler. Tymczasem udało się nakręcić dwuminutowy klip z udziałem zwierzęcia.
Odkrycie to skłania uczonych do przemyślenia ich poglądów dotyczących życia w ekstremalnych warunkach. Skoro tak zaawansowane stworzenie może żyć w całkowitych ciemnościach w wyjątkowo mroźnych wodach poddane działaniu olbrzymiego ciśnienia, to niewykluczone jest istnienie życia np. na Europie, lodowym księżycu Jowisza.
Co więcej, z wody wyciągnięto też długą mackę, która prawdopodobnie należała do 30-centymetrowej meduzy.
To pierwsza tak skomplikowana forma życia, znaleziona pod lodem - mówi Cynan Ellis-Evans z British Antarctic Survey. Twierdzi on, że znalezione stworzenia mogły przepłynąć w to miejsce i nie przebywają w nim na stałe.
Inni uczeni jednak wątpią w taki scenariusz, gdyż do najbliższych otwartych wód jest niemal 20 kilometrów. Mało prawdopodobne, by dwa różne stworzenia przebyły tę drogę i zostały znalezione na tak małej przestrzeni.
Uczeni nie mają jednak pojęcia, czym w tak skrajnych warunkach mogą żywić się tak skomplikowane formy życia.
Komentarze (3)
nieuk, 16 marca 2010, 20:50
Zajrzyjcie do wiki i przeczytajcie o niesporczaku. To dopiero gość!
techon, 16 marca 2010, 21:01
Na wiki też warto poczytać o bakterii Deinococcus Radiodurans. O ile dobrze pamietam było troche o niej na kopalni.
Phobos, 17 marca 2010, 20:09
Kiedyś wywiercą w odpowiednim miejscu dziurke w ziemi wpuszczą kamerke a tam...ktoś pomacha do nas.