Samsung przegrał z kretesem
Sąd Okręgowy dla Północnego Dystryktu Kalifornii uznał, że Samsung naruszył liczne patenty należące do Apple’a i nakazał koreańskiej firmie zapłacenie 1,05 miliarda dolarów odszkodowania. Niemal we wszystkich przypadkach sąd stwierdził, że do naruszenia doszło świadomie. A to bardzo zła wiadomość dla Samsunga.
Jednak konieczność zapłaty miliarda dolarów nie jest tym, co najbardziej martwi koreańską firmę. Sędzia Lucy Koh nie przygotowała jeszcze wyroku wraz z uzasadnieniem, jednak jest bardzo prawdopodobne, że znajdzie się w nim zakaz sprzedaży urządzeń Samsunga na terenie USA. Koreańczycy nie będą mogli rozprowadzać swoich smartfonów i tabletów dopóty, dopóki nie usuną z nich technologii naruszających prawa Apple’a.
Dla Samsunga oznacza to, że może ponieść straty wielokrotnie przekraczające wartość nałożonej grzywny. Co gorsza, firma może stracić rynek.
Obecnie Samsung i Apple to dwaj najważniejsi gracze na rynku smartfonów. Niedawna gwiazda tego rynku, HTC, przeżywa coraz większe kłopoty.
Problemy Samsunga mogą stać się początkiem zmian na rynku. Jeśli z amerykańskich sklepów na jakiś czas znikną urządzenia Samsunga klienci mogą zwrócić większą uwagę na ofertę Nokii i system Windows Phone, co z kolei umocniłoby pozycję Microsoftu.
Komentarze (11)
Piotrek, 26 sierpnia 2012, 11:26
Świetny moment dla RIM i jego BB10
leon831, 26 sierpnia 2012, 11:48
Zapraszamy do Europy Pana samsunga. W stanach będzie musiał produkować tablety w kształcie trójkątów bo kwadraty już opatentował Applce. Kolor czarny pewnie też już opatentowali więc muszą robić sprzęt i ekran w innym kolorze. Wariactwo....
Cross, 26 sierpnia 2012, 14:59
Jestem bardzo zadowolony z produktów samsunga i mówiąc kolokwialnie Apple troszkę "kozaczy". Z drugiej zaś strony taka wojna patentowa między dwoma gigantami napędza rozwój technologii...
mikroos, 26 sierpnia 2012, 15:08
W którym miejscu Twoim zdaniem taki spór napędza rozwój technologii, skoro dotyczy on nawet rzeczy tak oczywistych jak kształt urządzenia?!
este perfil es muy tonto, 26 sierpnia 2012, 18:33
w powstawaniu dziwnych kształtów urządzeń w odkrywaniu koła na nowo, tylko z bieżnikiem i innymi udziwnieniami. konsumenci na tym tracą
Mariusz Błoński, 26 sierpnia 2012, 18:39
No i mnie Młot na Szwedów wyprzedził
Od strony designu Samsung będzie się musiał bardziej postarać po prostu. Oczywiście, pomijam już kwestię sensowności rozstrzygania takich kwestii na sali sądowej, bo tam, gdzie nie ma wyraźnego podszywania się pod firmę (a tutaj nie było - ślepy by zauważył napis Samsung na urządzeniach), sąd nie powinien się wtrącać. A że takie kwestie potrafi uregulować rynek świadczą projekty Nokii.
Na razie, z tego co rozumiem, sędziowie przysięgli stwierdzili, że Samsung jest winien niemal wszystkich naruszeń, jakie zarzucał mu Apple. Teraz sędzia Koh ma chyba ze 2-3 tygodnie na napisanie wyroku i uzasadnienia. Interesuje mnie, jak to u nich jest, że już wiadomo, iż będzie odszkodowanie (o połowę mniejsze niż chciał Apple), ale jeszcze nie wiadomo, czy będzie zakaz. Ława przysięgłych pewnych rzeczy nie może zdecydować? Czy też może scedować decyzję na sąd? Jak to jest? Ktoś się orientuje jaka jest w USA rola ławy, a jaka sędziego? Kto o czym może decydować w procesie cywilnym?
Mariusz Błoński, 26 sierpnia 2012, 18:41
No, chyba zapomniałeś o Niemcach (też w Europie). Tamtejsze sąd są bardzo szybkie jeśli chodzi o wydawanie zakazów sprzedaży kwadratów. Wydają bez rozpatrywania, czy Apple mogło sobie kwadrat zastrzec.
Problemem nie jest "zapraszam do Europy", ale to, że USA to najważniejszy i najbogatszy rynek świata.
Oskrobad, 26 sierpnia 2012, 21:43
Tak czy inaczej, Samsung mógł spowodować żeby jego urządzenie dało sie odróżnić od iPhona z kilku metrów. Jednak tego nie zrobił a wręcz przeciwnie starał sie zrobić jak najbardziej podobne. Jak podrobki serka wiejskiego z Pątnicy.
rahl, 27 sierpnia 2012, 01:04
OffTop
Pewnie chodziło o firmę "Piątnica". Bardzo lubię ten serek szczególnie ten "lekki" właśnie przed chwilą zjadłem
Wracając do tematu, dziś składam wniosek na opatentowanie kątów prostych w urządzeniach przenośnych - za dwa tygodnie pozywam Apple i całą resztę bandy - ciekawe ile mld $ uda mi się natrzepać. Sądząc po poziomie debilizmu urzędów patentowych w USA i ich chorym sądownictwie myślę, że mogę spokojnie liczyć na miejsce w pierwszej 10 Forbs'a za rok albo dwa.
mikroos, 27 sierpnia 2012, 06:59
Miałeś kiedyś oba te telefony realnie przed sobą? Jeżeli tak, to nie mogę uwierzyć, że nie potrafiłbyś ich odróżnić z odległości kilku metrów.
wilk, 29 sierpnia 2012, 17:38
Najśmieszniejsze jest to, że skoro tak się upierają, że obie linie produktów są niemal identyczne – to po co przepłacać za produkty Apple?