Czerwony nadolbrzym idzie na czołowe zderzenie

| Astronomia/fizyka
ESA/Herschel/PACS/L. Decin et al

Najnowsze zdjęcia wykonane przez Teleskop Herschela ujawniły, że Betelgeza - najbliższy nam czerwony nadolbrzym - podąża w kierunku tajemniczej "ściany" pyłu. Za 5000 lat dojdzie do zderzenia.

Znajdująca się w gwiazdozbiorze Oriona Betelgeza ma średnicę 1000-krotnie większą od średnicy Słońca. Jest też około 100 000 razy jaśniejsza i 20-krotnie bardziej masywna. Wokół gwiazdy znajduje się łuk uderzeniowy, poruszający się z prędkością około 30 km/s. Powstał on dzięki zderzeniu wiatru gwiezdnego z materią międzygwiezdną. Przed gwiazdą widać też liczne łuki pyłu.

Teraz Herschel odkrył coś nowego. W kierunku, w którym zmierza Betelgeza i jej łuki, znajduje się coś w rodzaju "ściany" z pyłu. Dotychczasowe teorie dotyczące tej liniowej struktury mówiły, że to materiał wyrzucony we wcześniejszych etapach ewolucji gwiazd. Jednak analizy najnowszych zdjęć Herschela wykazały, że jest to albo struktura związana z polem magnetycznym galaktyki, albo też krawędź chmury międzygwiezdnej, którą podświetla zbliżająca się Betelgeza.

Jeśli widoczna struktura jest obiektem niezależnym od Betelgezy to do zderzenia pomiędzy nią a łukiem uderzeniowym gwiazdy dojdzie za około 5000 lat, a sama gwiazda uderzy w "ścianę" za 17 500 lat.

Betelgeza znajduje się w odległości około 420 lat świetlnych od Ziemi. Wkrótce - w skali kosmicznej oczywiście - eksploduje jako supernowa.

Betelgeza czerwony nadolbrzym zderzenie pył gwiazda