W USA potwierdzono przypadek zarażenia wirusem Zika drogą płciową

| Medycyna
Goldmund100, CC

Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom (CDC) potwierdziło, że w Teksasie odnotowano przypadek zakażenia wirusem Zika drogą płciową (przez partnera, który wrócił niedawno z Wenezueli), a nie przez ukąszenie komara. O przypadku poinformowały władze hrabstwa Dallas.

Wkrótce CDC ma przedstawić wytyczne dot. transmisji płciowej. Będą się one koncentrować na partnerach kobiet, które są lub mogą być w ciąży.

Znane są izolowane przypadki rozprzestrzeniania wirusa przez transfuzje i kontakty płciowe. To nic dziwnego, bo wirus występuje we krwi mniej więcej przez tydzień. Trzeba ustalić, jak długo występuje w nasieniu i właśnie nad tym pracujemy - wyjaśnia Tom Frieden, dyrektor CDC.

CDC przypomina o używaniu prezerwatyw. Dodaje też, że zakażeni mogą nie dopuścić do rozprzestrzeniania wirusa, zapobiegając kolejnym ugryzieniom komarów. Amerykański Czerwony Krzyż przestrzega potencjalnych dawców krwi, którzy wracają z krajów objętych epidemią gorączki Zika, by przed donacją odczekali co najmniej 28 dni.

Przed osobą z Teksasu udokumentowano zaledwie 2 podobne przypadki. W 2013 r. podczas wybuchu epidemii w Polinezji Francuskiej próbki moczu i nasienia 44-letniego Tahitańczyka okazały się seropozytywne, choć same próbki krwi były Zika-negatywne. W 2008 r. Brian Foy, mikrobiolog z Kolorado, zaraził się wirusem Zika w czasie podróży do Senegalu. Jego żona zachorowała parę dni później, choć nie opuszczała Kolorado i nie zetknęła się z będącymi wektorami komarami.

CDC dodaje, że odnotowano przypadki transmisji wirusa w czasie porodu, transfuzji i ekspozycji laboratoryjnej. Choć wirusa Zika wykrywano w mleku matek, nie wiadomo, czy tą drogą można go przekazać dzieciom.

Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom CDC wirus Zika Teksas Dallas zakażenie drogą płciową