Spider - komputer przyszłości wg Ericssona
Podczas targów Taiwan Broadband firma Ericsson pokazała niezwykle interesujący prototyp przenośnego komputera przyszłości. Urządzenie, skonstruowane w ramach projektu Life in 2020, nie posiada ani klawiatury, ani wyświetlacza.
Zostało natomiast wyposażone w laserowy projektor, który wyświetla obraz klawiatury, oraz w pikoprojektor, rzutujący na pionową powierzchnię obraz odpowiadający 30-calowemu monitorowi.
Prototyp ma jedynie pokazać, jak inżynierowie Ericssona wyobrażają sobie przenośne komputery za kilkanaście lat. Dlatego też urządzenie krótko pracuje na bateriach, nie łączy się z Siecią i zostało wyposażone jedynie w czytnik kart pamięci. Trzeba jednak przyznać, że koncepcja niewielkiego urządzenia przypominającego walec, które po włączeniu okazuje się przenośnym komputerem, jest niezwykle interesująca. To, co pokazano ma być tylko etapem przejściowym w budowie zaprezentowanego obok jeszcze mniejszego walcowatego komputera Spider. Urządzenie stojące na trójnogu rzeczywiście przypomina pająka i mieści się w kieszeni. W przyszłości ma mieć wszystkie możliwości pełnowymiarowego peceta, a jednoczenie charakteryzować się będzie niezwykłą mobilnością.
Ericsson nie spodziewa się, by Spider był gotowy przed rokiem 2020, jednak już teraz rozmawia z partnerami, który stworzą wyświetlacze na potrzeby prototypu. Ten ma zostać zaprezentowany na długo przed początkiem trzeciej dekady bieżącego tysiąclecia.
Komentarze (12)
Jurgi, 30 października 2009, 22:09
Pomysł „ściągięty” ze starej dobrej s-f: http://my.opera.com/Jurgi/blog/ericsson-kopiuje-z-harrisona
Tomek, 30 października 2009, 23:59
Wygląda zjefajne.
Przyszłość maluje się ciekawie.
Robin_Otzi, 31 października 2009, 08:01
w końcu zmniejszą to tak, że zmieści się w telefonie komórkowym
Eselix, 31 października 2009, 18:20
Zwykłe PDA wydaje się bardziej uniwersalne. Nie potrzeba ściany ani stołu żeby z niego skorzystać. A rzutnik można dorobić. Ciekawi mnie też w jaki sposób za pomocą światła wykryje się naciskanie klawiszy, klawiatura musiałaby mieć jeden rząd klawiszy.
wilk, 31 października 2009, 23:49
Sama klawiaturka, to wynalazek sprzed jakichś 5-6 lat, z tego co pamiętam izraelski. Tutaj jest ogólna zasada działania: http://www.virtual-laser-keyboard.com/demo.asp
pogo, 2 listopada 2009, 08:43
moż ejestem paranoikiem... ale widze same wady takiego rozwiązania (no dobra.. opróc zmobilności)
1. czy to znaczy że muszę siedzieć przed kompem po ciemku po te 12-16h jak teraz? jak moje oczy to wytrzymają i jak będę korzystał z papierowych dokumentacji i notatek w tych warunkach?
2. jak ja znajde pod palcami F i J żeby móc pisać bezwzrokowo? no i to uczucie naciskania klawiszy...
Tomek, 3 listopada 2009, 01:33
Do prezentacji na pewno się zda, dla zwykłego człowieka, będzie raczej gadżetem.
Jurgi, 3 listopada 2009, 14:25
Ja bym się prędzej spodziewał projektorków (a może i wirtualnej klawiatury) prędzej zintegrowanych w standardowych laptopach, może nawet netbookach. To rzecz, która czasami może być przydatna, ale jako jedyny wyświetlacz (klawiatura) mocno niewygodne i uciążliwe.
thibris, 11 listopada 2009, 17:45
Myszki to nie ma, naciśnięcie kilku klawiszy naraz będzie niewykonalne, rzutowanie na coś pod chmurką i drzewem też raczej nie da sensownych rezultatów. Oprócz wielkości nie widzę żadnych plusów, a jak wiemy podobną wielkość możemy uzyskiwać w PDA, telefonach i tym podobnych. Zacytuję Wojewódzkiego - "du.y mi nie urwało"
Jurgi, 11 listopada 2009, 22:06
thibris, 12 listopada 2009, 07:46
Jak widziałem coś podobnego w użyciu (być może starszy - mniej doskonalszy model) to spokojnie dawało się zasłonić przy pisaniu inne palce - dzięki czemu pisanie kilku klawiszy naraz (nie każdych kombinacji i pewnie nie każdy je tak samo wykonuje) było awykonalne. Być może to ja mam jakiś problem z klawiaturami - bo jak moja stara padła, to nowej szukałem przez pół roku - nikt niestety nie produkował już takiego układu klawiszy, który mi najbardziej pasował
Jurgi, 12 listopada 2009, 14:21
Nie miałem okazji pomacać takiej klawiatury. Być może, jako że to raczej bajerancki gadżet, nikt nie zwracał uwagi na takie niedoróbki i dlatego nie wspominano o nich w recenzjach. ;P Sądzę jednak, że dałoby się to jakoś rozwiązać.
A kijowe układy współczesnych klawiatur to inny temat-rzeka.