Czarna kampania Facebooka przeciwko Google'owi
Serwis The Daily Beast informuje, że Facebook wynajął znaną firmę PR Burson-Marstellar do prowadzenia czarnego PR-u przeciwko Google'owi. W Krzemowej Dolinie od jakiegoś czasu mówiło się, że ktoś wynajął Burson-Marstellar. Redaktorzy The Daily Beast odkryli, kim jest tajemniczy klient.
Zadaniem firmy miało być spowodowanie, by w mediach ukazały się artykuły nieprzychylne Google'owi oraz by wzywano w nich do rozpoczęcia śledztwa w sprawie oskarżeń, że Google narusza prywatność użytkowników. Głównym celem ataku miała stać się usługa Social Circle, która umożliwia użytkownikom Gmaila sprawdzanie informacji na temat swoich znajomych oraz znajomych swoich znajomych. Burson-Marstellar miał spowodować, by użytkownicy byli źli na Google'a za naruszanie ich prywatności. Sprawa wydała się, gdy jeden z wpływowych blogerów, który miał opublikować krytyczny tekst na temat Social Circle, doszedł w wniosku, że serwis ten nie jest tak zły, jak go przekonywano, i upublicznił maile, jakie wymieniał z Burson-Marstellar.
Przedstawiciele Facebooka zaprzeczyli, by wynajęli firmę do prowadzenia czarnego PR-u. Twierdzą, że chcieli jedynie, by strony trzecie przekonały się, iż użytkownicy nie autoryzowali zbierania i wykorzystywania informacji na ich temat znalezionych m.in. na Facebooku i zamieszczania ich w Social Circle.
Znany dziennikarz i autor fałszywego bloga Steve'a Jobsa, Dan Lyons mówi, że każdy wielki gracz w Dolinie Krzemowej odczuwa wielką presję i jest mocno zdesperowany. Jego zdaniem Facebookowi nie chodzi o prywatność użytkowników, a o to, że Google stara się, za pomocą Social Circle, wkroczyć na rynek serwisów społecznościowych. Oni są naprawdę wkurzeni, że Google zabiera ich informacje i próbuje tworzyć własną sieć powiązań społecznych - stwierdza.
Opinię tę potwierdza jeden z ujawnionych e-maili, w którym Burson-Marstellar stwierdza, że Google nie tylko narusza prywatność milionów Amerykanów, ale narusza też zasady prywatności i prawa setki firm.
Przedstawiciele Burson-Marstellar potwierdzili, że Facebook jest ich klientem i dodali, że firma Zuckerberga chciała zachować to w tajemnicy, gdyż wynajęła firmę PR tylko po to, by wyciągnęła na światło dzienne dostępne informacje oraz by zostały one później w sposób łatwy i niezależny opublikowane przez media. Jednocześnie jednak przyznali, że ich firma nie dochowała wszystkich standardów i że powinna odmówić przyjęcia takiego zlecenia.
Eksperci komentujący całą sprawę uważają, że Facebook popełnił błąd. Takie działania pokazują bowiem, że firma wcale nie jest pewna swojej pozycji rynkowej, a tego nigdy nie powinna okazywać. Ponadto osłabiono w ten sposób oskarżenia kierowane przeciwko Google'owi. Teraz opinia publiczna będzie uważała za bezpodstawne stwierdzenia, że Google narusza prywatność.
Profesor Irving Schenkler z New York University mówi, że przedsiębiorstwa często wynajmują firmy PR, by te przedstawiały je w dobrym świetle, a ich konkurentów w złym. Jednak różnica pomiędzy takim działaniem a czarnym PR leży w tym, iż czarny PR posługuje się niedopowiedzeniem i insynuacją.
Jednak zdaniem Schenklera sprawa ta nie powinna wpłynąć negatywnie na obraz Facebooka. Zależy od tego, kim jesteś, jakie wyznajesz wartości, jak postrzegasz swoją pozycję i kogo słuchasz. Nie sądzę, by dla użytkowników Facebooka była to poważna sprawa - stwierdził uczony.
Komentarze (2)
JakinBooz, 15 maja 2011, 10:36
W ostatnim zadaniu uczony dość dosadnie podsumował wszystkich użytkowników FB
mjmartino, 16 maja 2011, 07:54
Co się dziwić dwa giganty... a stawka toczy się o grube naprawdę grube miliony czy biliony dolarów..