Odczyt z FeRAM bez niszczenia danych

| Technologia

Udało się rozwiązać jeden z największych problemów trapiących pamięc FeRAM. Opracowano metodę, która pozwala na odczytanie zawartości tych pamięci bez jej niszczenia.

FeRAM to nieulotne układy wykorzystujące materiał ferroelektryczny w roli kondensatora przechowującego dane. FeRAM posiadają zalety pamięci RAM i ROM. Zapewniają szybki dostęp do danych, dużą wytrzymałość, charakteryzują się niskim zapotrzebowaniem na energię elektryczną i przechowują dane po odłączeniu zasilania. Mogą stać się uniwersalnym rodzajem pamięci.

Niestety, mają poważną wadę. Odczytywanie z nich danych łączy się z ich skasowaniem. A to oznacza, że natychamist po odczytaniu każdego bitu konieczne jest jego ponowne zapisanie, co znacząco spowalnia pracę pamięci i wpływa negatywnie na jej wytrzymałość.

Ramamoorthy Ramesh z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i Junling Wang z Uniwersytetu Technologicznego Nanyang w Singapurze rozwiązali ten problem za pomocą szybkiego i taniego systemu wykorzystującego światło widzialne. Uczeni wykorzystali prototypowy FeRAM bazujący na ferrycie bizmutu i wykazali, że za pomocą światła można z komórki pamięci odczytać różne wartości napięcia odpowiadające polaryzacji zapisanego bitu. Odczyt nie kasuje danych. Co więcej operacje odczytu i zapisu danych wymagają zaledwie 3 woltów i trwają około 10 nanosekund. Taki FeRAM pracuje zatem tysiące razy szybciej niż układy NAND i wymaga kilkukrotnie niższego napięcia.

Nie ma jednak róży bez kolców. Prototyp Ramesha i Wanga liczy sobie aż 10 mikrometrów. Obaj uczeni mówią, że co prawda nie istnieją żadne fundamentalne przeszkody uniemożliwiające zminiaturyzowanie go i produkcję takich układów w technologii 22 nanometrów, to jednak do przebycia jest długa droga, na której roi się od przeszkód. Tradycyjne układy DRAM i NAND pozostaną z nami jeszcze przez jakiś czas.

FeRAM pamięć materiał ferroelektryczny