Google zapomina tylko w Europie

| Technologia
Google

Powołany przez Google'a zespół doradców stwierdził, że wymagane przez Unię Europejską prawo do „bycia zapomnianym”, powinno odnosić się tylko do regionalnych, europejskich domen wyszukiwarki.

W maju ubiegłego roku UE uchwaliła przepisy, zgodnie z którymi każdy obywatel ma prawo zwrócić się do wyszukiwarki internetowej, by na stałe usunęła odnośniki do informacji na temat tej osoby, o ile informacje takie są już nieaktualne bądź zbyt szczegółowe. Dotychczas Google otrzymał ponad 212 000 żądań usunięcia danych dotyczących ponad 767 000 adresów internetowych. Około 40% z nich jest niewidocznych w wyszukiwaniach, gdy zadaną frazą jest nazwisko danej osoby.

Problem jednak w tym, że uchwalone przepisy są nieprecyzyjne. Nie wiadomo na przykład, czy linki takie powinny zniknąć tylko z witryn regionalnych, jak google.pl czy też z wszystkich witryn Google'a, ale tylko wówczas, gdy wyszukujący znajduje się w jednym z krajów UE. Dotychczas Google stosował przepisy tylko na witrynach regionalnych, co oznacza, że odnośniki były nadal dostępne np. w witrynie google.com. Przed trzema miesiącami przedstawiciele UE stwierdzili, że Google powinno stosować nowe przepisy także dla witryny globalnej, google.com.

Google powołał więc ośmioosobowy zespół ekspertów, których poinformował, że 95% wyszukiwań na terenie Europy odbywa się na witrynach regionalnych. Eksperci stwierdzili, że usunięcie danych z witryn regionalnych jest wystarczające. Zauważyli przy tym, że usunięcie takich danych z domeny globalnej wywołałoby konflikt prawny, gdyż byłoby niezgodne z przepisami krajów, które nie należą do Unii Europejskiej.

Trzeba jednak pamiętać, że to stanowisko zespołu doradczego Google'a. Unia Europejska może próbować zmusić wyszukiwarkowy koncern do zastosowania jej przepisów także w domenie .com.

Google Unia Europejska prywatność