Czekolada z dodatkiem 50% wołowiny

| Ciekawostki
rore, CC

Mustafa Farouk, technolog żywności z Ag Research, stworzył wysokobiałkową czekoladę zawierającą 50% wołowiny. Chce zachęcić do niej ludzi, współpracując ze sklepem Devonport Chocolates z Auckland.

Doktor Farouk wpadł na pomysł nietypowej czekolady, zastanawiając się nad sposobami nadania wołowinie większej wartości. Wg niego, zmieszanie wołowiny i czekolady to świetne rozwiązanie, bo czekolada jest popularnym deserem, wraz z którym można przemycić białka i inne składniki odżywcze mięsa.

Naukowiec wziął chude mięso z tylnej ćwiartki krów z Waikato. Sporządził tzw. "czekoladowe masło". Pasta trafiła do Devonport Chocolates, gdzie jest wykorzystywana do produkcji słodyczy. Ponoć konsystencja produktu końcowego przypomina rachatłukum. Farouk podkreśla, że smak mięsa jest właściwie niewyczuwalny.

W wywiadzie udzielonym New Zealand Herald technolog powiedział, że usłyszawszy, jaki jest skład, ludzie początkowo mają wątpliwości, przekonuje ich jednak bogaty smak czekoladek. Większość zgadza się, że są wyśmienite.

Wiedzieliśmy, że można nadać mięsu różną postać, ale nie mieliśmy pojęcia, czy da się ludzi oszukać, formując z niego coś o wyglądzie czekolady - opowiada Farouk, dodając, że łatwo zmienić jej teksturę z bardzo gładkiej w bardziej włóknistą deserową, ale z informacji zwrotnej wynika, że ta pierwsza jest odbierana jako smaczniejsza.

Devonport Chocolates odnosi się do pomysłu mięsnego przysmaku bardzo entuzjastycznie, stąd wspólne plany komercjalizacji. Kilogram mięsa do produkcji słodyczy kosztuje ok. 17 dol., więc kostkę czekolady można by sprzedawać za 2,5 dol.

Obecnie Farouk eksperymentuje z innymi rodzajami mięsa: jagnięciną i dziczyzną.

 

Mustafa Farouk Ag Research czekolada wołowina Devonport Chocolates Auckland