Sieć Tor mniej bezpieczna niż mogłaby być

| Bezpieczenstwo IT
practicalowl, CC

Andy Malone, posiadacz microsoftowego certyfikatu MVP w dziedzinie bezpieczeństwa i założyciel Cyber Crime Security Forum ostrzega, że dopuszczanie przez sieć Tor użycia dodatków stron trzecich powoduje, że nie jest ona tak bezpieczna jak się wydaje.

W internecie nie ma czegoś takiego jak prawdziwa anonimowość. Jeśli ktoś chce cię namierzyć, to to zrobi. Dotychczas nie złamano bezpieczeństwa Tor-a, ale wokół niej istnieje pełno dziur, które można wykorzystać. Dane z Tor-a można wykraść za pomocą dodatków stron trzecich, takich jak Flash. Jeśli chciałbym cię podsłuchiwać, to nie atakowałbym samej sieci Tor, tylko słabości w jej otoczeniu - mówił Malone.

Ekspert podawał przykłady ataków, podczas których można np. przechwytywać dane pomiędzy przekaźnikami sieci czy szpiegować to, co wchodzi i wychodzi z komputera będącego przekaźnikiem.

Współpracuję z organami ścigania, piszę dla nich rekomendacje i zapewniam, Tor jest intensywnie monitorowany. NSA i GCHQ monitorują setki przekaźników oraz szukają sposobu na złamanie zabezpieczeń całej sieci - ostrzega Malone. Wiele nieindeksowanych przez zwykłe wyszukiwarki witryn, do których dostęp można uzyskać tylko za pomocą sieci Tor ma swoje fałszywe odpowiedniki założone przez służby specjalne, które w ten sposób monitorują i łapią ludzi podejmujących nielegalne działania w sieci - dodaje.

Malone mówi, że obecnie z Tor-a korzysta 60-80 tysięcy użytkowników dziennie. Do niedawna sieć ta była używana w dużej mierze przez przestępców, jednak po tym, jak Edward Snowden ujawnił skalę masowej inwigilacji prowadzonej przez NSA Tor-em interesuje się coraz więcej firm i zwykłych użytkowników.

Tor atak NSA bezpieczeństwo