Kolejny problem z metalami ziem rzadkich

| Technologia
topquark22, CC

Chińscy celnicy zablokowali eksport metali ziem rzadkich do USA. Takie postępowanie może spowodować perturbacje na rynku najnowszych technologii.

Metale ziem rzadkich nie są wcale, wbrew swojej nazwie, wyjątkowo rzadkie, jednak ich przetwarzanie do przydatnej postaci jest drogie i pracochłonne. Dlatego też obecnie to właśnie Chiny, korzystając z przewagi jaką dają im niskie koszty pracy i praktyczny brak norm dotyczących ochrony środowiska, zdominowały światowy rynek ich produkcji. Z Państwa Środka pochodzi aż 97% tego typu metali. Są one używane bardzo powszechnie. Spotykamy je w telefonach komórkowych, komputerach, samochodach czy systemach naprowadzania rakiet.

W ubiegłym miesiącu Chiny, tłumacząc to rosnącym zapotrzebowaniem własnego przemysłu, zablokowały sprzedaż metali ziem rzadkich do Japonii. Eksperci uważają jednak, że prawdziwą przyczyną takiego postępowania władz w Pekinie jest próba wymuszenia na firmach z innych krajów, by przeniosły produkcję do Chin.

Zdaniem ekspertów nałożona przez Chiny blokada będzie bardziej dotkliwa dla USA niż dla Japonii, gdyż firmy z Zachodu mają mniejsze zapasy metali.

Decyzję o zablokowaniu importu do USA podjęto po tym, jak władze USA zapowiedziały wszczęcie śledztwa, które ma wyjaśnić, czy Chiny łamią umowy międzynarodowe subsydiując swój przemysł produkcji czystej energii.

Chiny zaprzeczają, by blokowały eksport.

Ostatnie wydarzenia skłoniły amerykańskie firmy do ponownego uruchomienia wydobycia i produkcji metali ziem rzadkich. Specjaliści mówią jednak, że odbudowa całego amerykańskiego łańcucha wydobycia, produkcji i dystrybucji zajmie około 15 lat.

USA Chiny blokada metale ziem rzadkich