Ciasno w światłowodach
Naukowcy z australijskiego University of Adelaide dokonali odkrycia, które zmienia poglądy na, przynajmniej niektóre, właściwości światła. Uczonym udało się "ścisnąć" światło przepływające przez światłowód bardziej, niż wydawało się to możliwe.
Światłowody działają jak rurociągi przesyłające światło. Nie mogą one jednak mieć nieskończenie małej średnicy. Gdy sięga ona kilkuset nanometrów, światłowód przestaje spełniać swoją rolę, gdyż światło zaczyna się w nim rozpraszać.
Australijskim naukowcom udało się teraz "ścisnąć" światło w światłowodzie co najmniej dwukrotnie bardziej, niż było to osiągalne. Dokonali tego dzięki teoretycznym pracom opisującym zachowanie światła w nanoskali oraz wynalezieniu nowego typu światłowodu.
Dzięki temu możliwe będzie skonstruowanie doskonalszych narzędzi do przetwarzania danych w sieciach telekomunikacyjnych, nowych źródeł światła czy lepszych komputerów optycznych. Odkrycie pozwoli też użyć światłowody nie tylko w roli "rurociągów" ale również czujników, umożliwiających np. wykrywanie wirusa grypy na lotniskach, ułatwiających prace podczas procedury sztucznego zapłodnienia czy też informujących o korozji w poszczególnych elementach samolotu.
Komentarze (16)
ZolV, 16 listopada 2009, 14:33
Czy moze ktos z was wpadl na to, w jaki sposob to odkrycie ma sie do wykrywalnosci wirusa grypy na lotniskach ?
Popatrze jeszcze w materialy zrodlowe...
pogo, 16 listopada 2009, 15:10
moim zdaniem to stosunkowo proste...
jak światłowody będą dostatecznie cienkie to wbije się kilka(-set?) takich w ciało człowieka... tak że nawet tego nie zauważy... a potem sprawdzi się spektrum światła przepływającego przez niego tymi światłowowdami i oceni zawartość markerów sygnalizyjacych wirusa...
ktoś ma lepsze pomysły?
Jurgi, 16 listopada 2009, 16:03
Raczej chodzi o szybkie testowanie próbek (spektroskopia, systemy lab on a chip, itp).
Mariusz Błoński, 16 listopada 2009, 16:29
Dokładnie tak. Zapewne da się zrobić coś takiego, że wyprodukują światłowód o średnicy wirusa grypy. Wszelkie ciała zbyt duże do niego nie wlecą, zbyt małe bez problemu przelecą, a te, które będą odpowiadały średnicy podda się próbkowaniu światłem i gdy otrzymamy spektrum właściwe wirusowi grypy będziemy wiedzieli, że to on. A układy z takimi czujnikami po prostu porozmieszcza się po całym lotnisku czy inszym dworcu.
czesiu, 16 listopada 2009, 16:46
Istnieje tylko drobny problem - światłowód nie jest rurką, w sensie tego znaczenia, światłowód bardziej przypomina "drut".
mikroos, 16 listopada 2009, 17:03
Zawsze możesz o nim pomysleć zarówno jak o rurce, jak i przewodzie - rurce, bo umieszczasz w nim wirusa niczym w probówce, i drucie, bo przepuszczasz przezeń porcję energii, by zbadać, w jakiej postaci i ilości się ona wydostanie.
czesiu, 16 listopada 2009, 17:27
Mógł byś mi ten mechanizm bliżej wyjaśnić, albo choć odesłać na odpowiednią stronę internetową?(ang pl de)
mikroos, 16 listopada 2009, 17:36
Pozwolę sobie własnymi słowami Dzięki bardzo małej średnicy taki światłowód może działać jak filtr - wchodzą do niego wyłącznie cząsteczki na tyle małe, by przejść przez jego światło. Jeżeli np. w połowie takiego swiatłowodu umieścisz dodatkowy filtr, możesz sprawić, że wszystkie mniejsze cząsteczki przepłyną dalej, a te większe zatrzymają się na filtrze. W ten sposób bardzo szybko i skutecznie uzyskujesz na tym wewnętrznym filtrze próbkę cząsteczek o dość ściśle zawężonej wielkości i masie cząsteczkowej. Potem pozostaje tylko (albo aż) sprawdzenie, czy roztwór zawiera dokładnie to, czego szukasz.
Rzecz jasna, pozostaje pytanie, czy istnieją dostatecznie wąskie światłowody. Nie jestem inżynierem i nie znam się na tym, w związku z czym moją wypowiedź traktuj raczej jako podzielenie się pomysłem
MrVocabulary (WhizzKid), 16 listopada 2009, 18:20
Ten przecinek po "na" powinien być przesunięty :-)
konotori, 17 listopada 2009, 11:15
przyznam szczerze, że nie rozumiem o co Ci chodzi. Jak jakiekolwiek cząsteczki mogą wejść do światłowodu? Przecież jak już kolega mikross wspomniał światłowód nie jest rurką i nie można do niego nic wprowadzić.
Jurgi, 17 listopada 2009, 12:46
No to się wyprodukuje światłowód, który jest rurką.
Niby gdzie? Jest to („przynajmniej niektóre”) zwyczajne wtrącenie, więc przecinki są na właściwych miejscach. Co najwyżej można z nich zrezygnować w imię unikania nadmiaru interpunkcji (który w naszym języku się robi, jak chce się być poprawnym i zarazem zgodnym z logiką formalną wypowiedzi), albo zastąpić myślnikami lub nawiasami. Ale przesunąć to się nigdzie nie da.
mikroos, 17 listopada 2009, 12:47
Jak to "nie jest rurką"? Jest podłużny i pusty w środku, czego więcej potrzebujesz, żeby nazwać coś rurką?
omeen, 17 listopada 2009, 15:00
Otóż nie jest pusty. Jest złożony z co najmniej dwóch warstw szkła o rożnych współczynnikach załamania (mogą być także gradientowe). Połączenie szkła i powietrza się nie sprawdza jako falowód dla światła. Sprawdź proszę chociaż w Wikipedii.
W jaki sposób powiązać światłowód i bakterię ze sobą...chyba muszę spróbować poszukać w necie jakiś informacji na ten temat
mikroos, 17 listopada 2009, 15:17
Wow, no to pięknie... całe lata żyłem w przekonaniu, że jest pusty w środku i tylko otaczają go warstwy tworzywa/szkła. Całe szczęście,ze nie jestem inżynierem sorry za pomyłkę.
Marek Nowakowski, 17 listopada 2009, 19:15
Jaki maksymalny upload pójdzie na światłowodowym I/C? Musi być jakiś limit, więc zapytam się grzecznie ile on wynosi.
??? Będzie światło oraz woda i ładniejsz twa uroda!
czesiu, 17 listopada 2009, 19:22
Właśnie dlatego nie akceptują na wikipedii "own research" i właśnie dlatego nie rozumiałem o czym mówisz.
Ps. najprostszym światłowodem jest strumień wody...