Białka z pszenicy wywołują stany zapalne
Zawarte w pszenicy proteiny nie tylko przyczyniają się do niezwiązanej z celiakią wrażliwości na gluten, ale również biorą udział w tworzeniu stanów zapalnych w wielu chorobach chronicznych, takich jak stwardnienie rozsiane, astma czy reumatoidalne zapalenie stawów.
Większość dotychczasowych badań skupiała się na glutenie i jego wpływie na przewód pokarmowy. Niemieccy naukowcy z Uniwersytetu Jana Gutenberga postanowili przyjrzeć się nieco innej rodzinie białek występujących w pszenicy. Na warsztat wzięli inhibitory amylazy i trypsyny (ATI). Przeprowadzone badania wykazały, że białka te mogą powodować stany zapalne poza przewodem pokarmowym, w tym w węzłach chłonnych, nerkach, śledzionie i mózgu. Zdobyli też dowody sugerujące, że ATI mogą pogarszać objawy takich chorób jak reumatoidalne zapalenie stawów, stwardnienie rozsiane, astma, niealkoholowe stłuszczenie wątroby czy toczeń rumieniowaty.
ATI stanowią nie więcej niż 4% białek w pszenicy, jednak mogą wywoływać silne reakcje zapalne w układzie pokarmowym, które później przenoszą się na inne obszary organizmu.
Uczeni uważają, że ATI mogą przyczyniać się też do niezwiązanej z celiakią nietolerancji glutenu. To uznana przez medycynę sytuacja, gdy człowiek, który nie choruje na celiakię, odnosi korzyści z diety bezglutenowej. U osób taki pojawiają się różne objaw w obrębie brzucha, w tym bóle czy nieregularne ruchy pęcherza. Trudno jest jednak odróżnić wrażliwość na gluten od zespołu jelita drażliwego. Bywa jednak i tak, że w nadwrażliwości na gluten pojawiają się objawy poza układem pokarmowym, takie jak bóle głowy, stawów czy egzema. Objawy takie szybko ustępują po odstawieniu glutenu, jednak najprawdopodobniej nie powoduje ich sam gluten. Profesor Detlef Schuppan, który stoi na czele grupy badawczej ma nadzieję, że nowe badania pozwolą uściślić i lepiej zdefiniować to, co obecnie zwiemy nietolerancją glutenu.
Komentarze (15)
TrzyGrosze, 18 października 2016, 12:12
Niedobrze.
Jedyna szansa, że drogą GMO wyeliminuje się paskudztwa.
tempik, 18 października 2016, 12:26
mleko złe
pszenica zła
mięso czerwone złe
wieprzowina zła
ryby morskie złe
itd.....
może nie żarcie jest złe tylko proces technologiczny wytwarzania?
mleko,mieso - antybiotyki, hormony i inne niespodzianki spływajace do cycka,miesa
pszenica - nawozy,pestycydy,fungicydy,
ryby - nie mają wyjścia, muszą wchłaniać to co im przetransortujemy rzekami.
jest też możliwość że po prostu ludzkie DNA ulega degradacji i psuciu.... kiedyś nie było alergii bo słabe jednostki umierały i nie przekazywały swojego kodu dalej. teraz można całkiem komfortowo żyć i przekazywać dalej niekoniecznie dobre cechy....
Arlic, 19 października 2016, 10:15
Alergie nie są przenoszone przez DNA. A to, że obce białka powodują zapalenia nazwał bym normalnym... w końcu niektórych się używa nawet do stymulacji układu odpornościowego
TrzyGrosze, 19 października 2016, 10:48
Ed
Te pszeniczne białka nie wywołują alergii ale stany zapalne, a że występują w masowo spożywanym produkcie, to jest spory problem.Rowerowiec, 30 października 2016, 11:35
Już nie wiem czy to człowiek tak się zmienił i jest taki delikatny, czy to produkty się zmieniły. Straszna lipa, jeżeli chodzi o porównanie człowieka sprzed 2-3 tysięcy lat, a współczesnym. Niedługo nie będzie się dało nic zjeść bez jakichś skutków ubocznych.
pogo, 2 listopada 2016, 16:41
Współczesna pszenica posiada dużo więcej glutenu niż kiedyś. Zawartość innych potencjalnie szkodliwych składników też mogło przybyć.
TrzyGrosze, 2 listopada 2016, 21:31
Wg:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Oczekiwana_dalsza_długość_trwania_życia
"W starożytności człowiek 35-40 letni był uważany za człowieka starego."
Tak go choroby stytrały. To, że odkrywamy coraz więcej patogenów, nie znaczy, że kiedyś nie oddziaływały na organizm. A stanów patologicznych (zwycięstwo D.Trumpa ) nam przybywa: drzewiej nieżyt nosa nie był chorobą ( tylko katarem) , a teraz nawet miłość jest schorzeniem ( numer F 63.9 na liście WHO).
darekp, 3 listopada 2016, 07:57
Zna ktoś jakieś zestawienia zawierające w miarę konkretne liczby, ile procentowo glutenu zawiera pszenica, żyto itd.? Mi się jakoś nigdy nie udało dokopać w "internetach".
Też tak myślę, chociaż nie jestem pewny, czy to jedyna przyczyna.
P.S. W sumie to mogła się też zwiększyć taka jakby "podaż" tej pszenicy i to nawet w sposób trudno zauważalny dla przeciętnego konsumenta. Dawniej istotna pozycję w menu stanowił "szczaw i mirabelki" z nasypu, dzisiaj pełno jest we wszystkim (tj. produktach żywnościowych) chemii. A na dodatek "te wszystkie gruszki, śliwki [z nasypu - darekp] leżą i nikt tego nie zbiera." cytując dalej klasyka (brr.. kto by pomyślał, że się z nim w czymkolwiek zgodzę).
thikim, 3 listopada 2016, 08:43
A co ma styranie chorobami do uważania za starego?
Jakby wszyscy ginęli w wieku 20 lat będąc zdrowymi - to w wieku 19 lat też by ich uważano za starych
Starość to nie wygląd - starość to przede wszystkim wiek bliski śmierci.
Jajcenty, 3 listopada 2016, 08:57
W świetle tej definicji noworodek jest starszy od pięćdziesięciolatka.
TrzyGrosze, 3 listopada 2016, 10:35
Genetyczny potencjał dożycia setki, mamy taki sam jak w starożytności, więc co tak zużywało ich ciała?
Jajcenty, 3 listopada 2016, 13:29
Też o tym pomyślałem, ale uznałem że kierunek ważniejszy. Bardziej chodziło mi o zaskakująco wysoką śmiertelność w pierwszym roku życia. Ale mogły mi się kraje pomylić.
thikim, 3 listopada 2016, 15:00
Chociażby wojny, praca, kobiety, wino i śpiew
Raczej nie wiesz czy umierając w wieku 40 lat człowiek wyglądał na starca. Średnia długość życia nie wynika tylko z chorób. Jak wydasz prawo: zabijamy każdego w wieku 40 lat i wyżej to średnia życia spadnie. Choroby nie mają nic z tym wspólnego.
I raczej zdarzało się w wojnach zabijać wszystkich oszczędzając np. dzieci. Chociaż językowo przyjęło się raczej mówić: "nie oszczędzając kobiet i dzieci".
No tak. Jak już muszę rozwinąć to rozwijam.
Starością określa się stan człowieka przy zbliżaniu się do górnej granicy długości ludzkiego życia w danej populacji. Jak ta górna granica w populacji wynosi 40 lat to starcem jest człowiek w wieku 39 lat. Niezależnie od genetycznych możliwości życia do 120 lat. Wszystko jedno czy górna granica wychodzi w związku z chorobami czy z wojnami czy nawet z ustawą eutanazyjną
Gość Astro, 3 listopada 2016, 17:05
Co to znaczy "wyglądać na starca"? W dzisiejszych czasach bywają trzydziestoletni menele wyglądający na 60+, jak i zadbane panie 60+ wyglądające jak trzydziestki… Niekoniecznie o odwieczną "sztukę kamuflażu" chodzi.
W chwili, w której umiera w nas dziecko, zaczyna się starość.
Mógłbyś zdradzić jak definiujesz "średnią długość życia"? Na podstawie populacji ŻYJĄCYCH obecnie? Kupy się nie trzyma. Jeśli myślisz o zmarłych w roku X, to też kupy się nie trzyma. NA KW stosowaliśmy już parę razy termin:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Oczekiwana_dalsza_d%C5%82ugo%C5%9B%C4%87_trwania_%C5%BCycia
Jak już zdefiniujesz, to dalsza dyskusja będzie może miała sens.
Patrz wyżej.
Wpisy niektórych rzeczywiście stanowią doskonały argument na rzecz legalizacji eutanazji.
TrzyGrosze, 3 listopada 2016, 17:37
Przypomnę:"W starożytności człowiek 35-40 letni był uważany za człowieka starego."
Dopiero teraz to tak działa!