Pozostałości kompleksu obronnego potwierdzają relacje Starego Testamentu
W izraelskiej dolinie Timna, gdzie wedle niektórych znajdowały się słynne kopalnie króla Salomona, odkopano pozostałości po stajniach, fortyfikacjach oraz dowody świadczące o prowadzeniu długodystansowego handlu. Znalezisko datowane jest na czasy królów Dawida i Salomona, czyli na X wiek przed Chrystusem.
W Starym Testamencie nie ma żadnego opisu kopalń króla Salomona, jednak są odniesienia do konfliktu zbrojnego pomiędzy Izraelczykami a Edomitami, który toczył się w dolinie Arava. Według Biblii Dawid wyprawił się setki kilometrów poza Jerozolimę i zaangażował w konflikt na pustyni, gdzie 'pobił osiemnaście tysięcy Edomitów w Dolinie Soli' (2 Sam 8.13). Teraz, gdy mamy dowody istnienia złożonych fortyfikacji, rozumiemy, co było do zdobycia w tym odległym regionie - miedź - mówią autorzy prac wykopaliskowych.
Miedź była rzadka i trudna w produkcji. Miedź, tak jak dzisiaj ropa naftowa, była najbardziej pożądanym produktem i stawała się przyczyną konfliktów zbrojnych. Istnienie fortyfikacji wskazuje, że mieliśmy do czynienia z okresem poważnej niestabilności i zagrożeń w tym regionie - stwierdza doktor Erez Ben-Yosef z Uniwersytetu w Tel Awiwie.
W jednej z nietkniętych fortyfikacji, położonej w pobliżu miejsca wytopu miedzi, znaleziono dowody na istnienie długodystansowego handlu, który obejmował swoim zasięgiem dzisiejszą południową Jordanię (Edom), wybrzeża Morza Śródziemnego i Judeę. Analiza znalezionego materiału biologicznego wskazuje, że pracujący przy pozyskiwaniu miedzi hodowali zwierzęta i żywili je sianem i wytłokami z winogron, wysoko jakościowymi produktami, które musiały być importowane z regionów oddalonych o setki kilometrów. Fortyfikacja ta musiała być widoczna z daleka. Spełniała też rolę symboliczną lub kultową obok obronnej i administracyjnej. Znaleźliśmy zwierzęce kości i odchody zachowane w tak doskonałym stanie, że mogliśmy przeanalizować dietę zwierząt. Sugeruje ona, że zwierzęta były otoczone dobrą opieką, co zgadza się z tym, co wiemy o traktowaniu osłów wykorzystywanych przy produkcji o handlu miedzią w tym trudnym regionie.
Jako pierwszy na ślad miejsc pozyskiwania miedzi trafił w 1934 roku amerykański archeolog Nelson Glueck. Nazwał to miejsce "Wzgórzem Niewolników", gdyż sądził, że był tam obóz niewolniczej pracy z epoki żelaza, a resztki fortyfikacji wziął za mur zapobiegający ucieczkom. Jednak w 2013 roku doktor Ben-Yosef i jego koledzy obalili tę teorię dowodząc, że znalezione fragmenty ubrań i resztki żywności wskazują na istnienie w tym miejscu hierarchicznej, rozbudowanej społeczności.
Wciąż trwają dyskusje na temat historycznej prawdy zawartej w Starym Testamencie. Jednak archeologia nie może być już używana, by mu zaprzeczać. Wręcz przeciwnie, nasze nowe odkrycia zgadzają się z opisami konfliktu zbrojnego prowadzonego przeciwko hierarchicznemu scentralizowanemu społeczeństwu żyjącemu na południe od Morza Martwego, mówi Ben-Yosef. Uczony ma zamiar nadal pracować w Dolinie Timna. Zauważa, że dobrze zachowany materiał biologiczny w połączeniu z nowoczesnymi technikami badawczymi, w tym analizami DNA, dają nadzieję na dokonanie kolejnych znaczących odkryć.
Komentarze (0)