Początki globalizacji
Na początku I tysiąclecia p.n.e., gdy nastąpiła poprawa warunków klimatycznych i rozwój rolnictwa (1000-850 p.n.e.), znajomość wytopu żelaza przeniknęła stopniowo z zachodniego systemu światowego, z Iranu do Chin. W latach 850-750 doszło do ochłodzenia i wysuszenia klimatu, co doprowadziło do rozwoju cywilizacji scytyjskiej, pierwszej z szeregu koczowniczych społeczności Wielkiego Stepu, tworzących zarazem pomost i zaporę w kontaktach Wschodu z Zachodem. Kolejne 400 lat w dziejach świata to czas rozwoju trzech systemów światowych, które zaczynają powoli na siebie zachodzić. Na początku tego okresu (750-500 p.n.e.) Chiny ponownie poznają nową technologię z Zachodu, szkło w postaci polichromowanych szklanych paciorków. Początkowo importowane z Zachodu drogą przez Azję Centralną (przyszły Jedwabny Szlak) oraz przez Junnan i Birmę z Indii, od ok. 500 r. p.n.e. szkło produkowane było już na miejscu w Chinach. Do krajów położonych nad Morzem Śródziemnym w VII w. p.n.e. trafia z Chin uprawa brzoskwiń. Ok. 500 r. p.n.e. ma miejsce kolejny krok w procesie zbliżenia Chin z pozostałymi systemami światowymi, chiński jedwab po raz pierwszy trafia do Indii. Ok. 400 r. p.n.e. w świecie greckim sporadycznie zaczyna się używać kusz, broni wynalezionej w Chinach.
Wymiana idei jest trudniej uchwytna niż owa pierwotna wymiana technologii i dóbr materialnych. Nie wydaje się jednak kwestią przypadku, że na wiek VI i V w. p.n.e. przypada powstanie: racjonalnej filozofii greckiej, dualistycznego zoroastrianizmu w Iranie, buddyzmu w Indiach, konfucjanizmu w Chinach. Od dawna uczeni spierają się, na ile ówczesny ferment intelektualny (a wspomnieć można by jeszcze założycieli mniej popularnych systemów: Makkhali Gosalę, założyciela ateistycznego ruchu adźiwików, Vardhamanę Mahavirę - dźajnistów, Mozi - mohistów) jest wynikiem zbliżonych warunków życia w odrębnych systemach światowych, na ile wynikiem wymiany idei ponad granicami kulturowymi.
Na ostatnie stulecia starej ery, na Zachodzie nazywane epoką hellenistyczną (350-1 p.n.e.), przypadają gruntowne przemiany trzech systemów Starego Świata. Wyprawa Aleksandra Macedońskiego (334-324 p.n.e.) i poźniejsze kontakty Greków baktryjskich z władcami Indii doprowadziły w III w. p.n.e. do zintegrowania systemów zachodniego i indyjskiego, czego dowodem jest m.in. buddyjski prozelityzm Aśoki skierowany do hellenistycznych władców Egiptu, Macedonii, Epiru i Cyrenajki. Więzy integracyjne Zachodu i Indii już nigdy później nie zostały zerwane (podtrzymywane przez imperia Kuszanów, Indo-Sasanidów, Heftalitów, od 712 r. aż po czasy brytyjskie zdominowane były przez muzułmanów arabskiego, perskiego, czy tureckiego w końcu pochodzenia). W Chinach państwo Qin podbija wszystkie pozostałe królestwa, doprowadzając w 221 r. p.n.e. do końca Epoki Walczących Królestw i powstania pierwszej dynastii cesarskiej oraz trwałej idei jednego Państwa Środka (Zhongguo). Dynastię Qin już w 206 r. p.n.e. zastępuje kolejna dynastia Han, której lata panowania to czas wynalezienia wielu nowych technologii (jak np. papier, czy przekładnia pasowa) oraz dążenie do nawiązania kontaktów z zachodem drogą ekspansji w Azji Środkowej i misji dyplomatycznych. Jednak to własnie od dynastii Qin pochodzi niemal powszechnie przyjęta w zachodnim kręgu cywilizacyjnym nazwa Państwa Środka (sanskryt Cina, perskie Sin, łacina Sinae). W Europie przypomniano ją sobie w XIV w. za sprawą Marco Polo (nowołacińskie China, francuskie Chine itd.) jednak aż po XVII w. równorządną nazwą było Cathay od nazwy mongolskiego plemienia Kitanów (znana także w krajach słowiańskich, w tym dawnej Rzeczypospolitej jako Kitaj).
Pierwsze kontakty z Zachodem zawdzięczają Chiny właśnie Hanom, a konkretnie cesarzowi Wudi, który panował 54 lata i ogarnięty paranoicznym pragnieniem zyskania nieśmiertelności organizował wyprawy we wszystkie świata strony w poszukiwaniu jej eliksiru. Zhang Qian, poseł cesarski, trzykrotnie w latach 138-115 p.n.e. wyprawiał się na Zachód, zbierając informacje o krajach Anxi (Iran) i Tiaozhi (Mezopotamia). Pokłosiem jego wypraw było sprowadzenie do Chin „niebiańskich koni" z Fergany (obecnie Uzbekistan) oraz dwóch złotych posągów Buddy ok. 120 r. p.n.e. Byłyby to najstarsze znane nam wyobrażenia Buddy, gdyż pierwotny buddyzm był anikoniczny, posługiwał się wyłącznie symbolami (np. koło dharmy, kwiat lotosu), nie tworzono żadnych antropomorficznych przedstawień założyciela tej religii. Dopiero Grecy z północnych Indii i Baktrii, przyjmując buddyzm, zaszczepili w nim ideę boskiego posągu otaczanego kultem (podobnie kilka wieków później chrześcijaństwo pod wpływem Greków zaakceptuje w sferze sacrum ikonę). Powstała na przełomie er w Gandharze (dolina rzeki Swat na pograniczu pakistańsko-afgańskim) sztuka grecko-buddyjska sprawiła, że klasyczny kanon greckiej rzeźby sięgnął wraz z buddyzmem nawet do Japonii epoki Nara (VIII w.). I nawet jeśli owe złote posągi Buddy ofiarowane cesarzowi Wudi są anachroniczną legendą - informują nas o nich inskrypcje z jaskiń Mogao sporządzone dopiero we wczesnej epoce Tang (618-704), a sam buddyzm zadomowił się w Chinach dopiero jakieś 200 lat po przywiezieniu tych posągów -, to mamy tu do czynienia z legendą, w której ogniskuje się owa pierwsza, starożytna globalizacja. Indyjska religia zwizualizowana w greckiej sztuce jedwabnym szlakiem irańskich kupców dociera do serca Hanów, dynastii, której imieniem po dziś dzień Chińczycy nazywają samych siebie.
Komentarze (0)