Głośnik z nanorurek
Naukowcom z pekińskiego Tsinghua University udało się zbudować głośniki z węglowych nanorurek. Jak zapewnia szef zespołu badawczego, Kai Li Jiang, ich konstrukcja jest prostsza niż tradycyjnych głośników, a emitowany dźwięk nie odbiega od nich jakością.
Obecnie najczęściej w głośnikach stosuje się cewkę magnetyczną, która pod wpływem prądu wywołuje drgania membrany, prowadząc do powstania dźwięku. Chińska konstrukcja umożliwia zrezygnowanie z magnesu. Składa się ona z dwóch elektrod przymocowanych do membrany z nanorurek. Całość działa zatem nie dzięki elektromagnetycznie wzbudzanym wibracjom, a dzięki efektowi termoakustycznemu. Prąd zmienny co jakiś czas ogrzewa membranę, powodując ciągłe wahania temperatury. Te z kolei prowadzą do powstawania różnicy ciśnień w powietrzu otaczającym głośnik i generowania dźwięku - wyjaśnia Jiang.
Chińskie głośniki można produkować w wielu różnych kształtach. Ponadto są one przezroczyste, a więc można je umieszczać na różnych powierzchniach, np. na oknach czy ekranach monitorów. Ponadto ich produkcja nie jest skomplikowana. Najpierw trzeba stworzyć taką matrycę z nanorurek, w której wszystkie będą skierowane w jedną stronę. Następnie wystarczy przenieść je na podłoże i podłączyć elektrody.
Jiang poinformował, że jego zespół produkował duże ilości odpowiednich matryc na 4-calowych plastrach krzemowych metodami podobnymi do wykorzystywanych w przemyśle półprzewodnikowym. Z jednego 4-calowego plastra można otrzymać nanorurkową matrycę o powierzchni 6 metrów kwadratowych.
Nowych głośników nie można jednak podłączyć bezpośrednio do współczesnych urządzeń. Są one bowiem przystosowane do współpracy z głośnikami magnetoelektrycznymi i po podłączeniu doń głośników nanorurkowych otrzymalibyśmy zbyt wysokie dźwięki. Problem można jednak łatwo rozwiązać poprzez zastosowanie dodatkowego, prostego obwodu elektrycznego.
Twórcy głośnika z nanorurek mówią, że obecnie wystarczy tylko opracować proces, pozwalający na przemysłową produkcję ich urządzenia. Są optymistycznie nastawieni co do rynkowych perspektyw swojego wynalazku.
Komentarze (17)
thibris, 19 grudnia 2008, 14:47
Też jestem optymistycznie nastawiony do pomysłu i trzymam kciuki za całe przedsięwzięcie. Zrobi mi się więcej miejsca na biurku i znikną zakłócenia powodowane telefonem komórkowym
vielebny, 19 grudnia 2008, 15:42
Taaa i co jeszcze? Zakłocenia od komórki wzbudzają sie we wzmacniaczu nie w glośnikach.Masz jeszcze jakąs rewelację?
thibris, 19 grudnia 2008, 15:44
Dziwne że mając wzmacniacz daleko od głośników obserwuję zwiększenie zakłóceń im bliżej telefon do głośnika. Przybliżanie telefonu do wzmacniacza nie daje żadnych efektów. Masz jeszcze jakieś rewelacje ?
vielebny, 19 grudnia 2008, 15:48
bo sie wzbudza w przewodach. Odepnij kabel od glośnika albo wyłacz wzmacniacz i sprobuj. No i? Całe życie sie człowiek uczy co? Powiedz mądralo w czym sie ma to wzbudzać w gołym głośniku?
thibris, 19 grudnia 2008, 15:54
Jak wyłączę wzmacniacz to głośnik nie ma jak wydawać z siebie dźwięków mądralo
Jak taki jesteś mądry to odłącz głośniki od wzmacniacza i spróbuj na nim wymóc zakłócenia za pomocą telefonu komórkowego.
vielebny, 19 grudnia 2008, 15:58
Ano właśnie. Sygnal z komórki jest za słaby żeby zrobić cokolwiek z cewka w głośniku. Musi zostac wzmocniony. czyli...? niezaleznie od typu głośników komórka bedzie Cie wkurzac po staremu
waldi888231200, 19 grudnia 2008, 15:59
Każde radio jest nadajnikiem jednocześnie, tak samo tutaj zakłócenia mikrofalowe idą po kablu na końcówkę mocy i przedwzmacniacz gdzie są wzmacniane w paśmie ( zdudnienia) słyszalnym i słyszne w głośniku (masz pewnie nie uziemiony sprzęt).
vielebny, 19 grudnia 2008, 16:01
O kolega profesjonalnie chwycił temat.
ZolV, 19 grudnia 2008, 16:01
Kolejne ciekawe odkrycie made in China
Podoba mi sie otwartosc umyslu z jaka podeszli do tematu.
Pomyslcie : membrana dziala dzieki roznicy cisnien powodowanej przez ciagle zmiany temperatury membrany. Jest to dosc nowe podejscie do tematu. Do tej pory powietrze bylo bardzo bierne w procesie wprawiania membrany w drgania. Ciekawy jestem jak z energochlonnoscia takiego rozwiazania. Z jednej strony nie trzeba juz machac ciezkim magnesem, z drugiej taki glosnik jest jak grzalka. No i czy nie trzeba takiego ukladu stale chlodzic?
vielebny, 19 grudnia 2008, 16:17
Fakt ale wydaje mi się ze te temperatury nie bedą jakieś specjalnie zauważalne "z zewnątrz". Wystarczy przepychac powietrze w tych nanorurkach a wtedy zmieny temperatur moga byc minimalne bo i minimalna objetość powietrza w takich przestrzeniach. Mnie natomiast zastanawia trwałość - im więcej nanorurek przytkanych tym mniejsza sprawność urządzenia a jak je przed choćby kurzem chronić...?
Mariusz Błoński, 19 grudnia 2008, 17:30
Ejj, a po co od razu tak ostro Przeca ma prawo człowiek czegoś nie wiedzieć
A co do sprawności urządzenia.... nie sądzę, by się zatykało. Wszystko zależy od średnicy nanorurek. Może być mniejsza niż średnica kurzu. Ponadto różnica ciśnień wewnątrz i na zewnątrz może posłużyć do samoistnego czyszczenia.
luk-san, 19 grudnia 2008, 23:41
Ciekawe jaka jest moc takiego "głośnika" , do tego myślałem że nanorurki to łańcuch węglowy i nie idzie ich tanio wytwarzać (ale to tylko tak słyszałem)
mikroos, 20 grudnia 2008, 00:01
Fakt, materiał pewnie będzie piekielnie drogi. Ale z drugiej strony, nawet jeśli będzie pięciokrotnie droższy od zwykłych włókien węglowych, to przy tym rozmiarze urządzenia nie powinno ono być aż tak drogie w produkcji. Co innego, rzecz jasna, to cena, po jakiej będzie ono sprzedawane.
luk-san, 20 grudnia 2008, 01:05
Zapomniałem dodać
1 g nanorurek kosztuje obecnie ok. 150$
1 g złota to ok. 30 dolarów
wiec puki co wybieram złote cewki w dużych nieporęcznych głośnikach
w46, 20 grudnia 2008, 20:35
Moim zdaniem takie głośniki kompletnie nie przenosiły by niskich częstotliwości ze względu na małą powierzchnię oraz niewielkie wychylenia membrany (mało powietrza wprawi w ruch) więc ich zastosowania były by mocno ograniczone do takich w jakich stosuje się głośniki piezzoelektryczne.
wilk, 21 grudnia 2008, 11:37
Ciekawe czy to ma coś wspólnego z: http://di.com.pl/news/11585,1.html tyle, że tamta technologia jest z 2005 roku. Fakt, były już wówczas płaskie głośniki panelowe, ale nie o grubości 0.5 mm.
thibris, 21 grudnia 2008, 12:37
Dla laika jakim jestem dźwięk się wydostawał z głośnika i po przystawieniu do niego komórki tylko się wzmacniał, więc miałem prawo być nieopierzony w tym temacie. Dzięki za zwrócenie uwagi na moją niewiedzę, tylko proszę delikatniej na przyszłość