Znaczące wzrosty liczebności krytycznie zagrożonych goryli górskich

| Nauki przyrodnicze
Martha Robbins, MPI-EV

Liczebność krytycznie zagrożonych dzikich goryli górskich (Gorilla beringei beringei) przekracza 1000 osobników.

Ostatni spis przeprowadzony w Wirundze na granicy Rwandy i Demokratycznej Republiki Konga wskazał na minimum 604 osobniki. Jeśli doda się do tego 400 goryli żyjących w Parku Narodowym Bwindi w Ugandzie, daje to 1004 małpy.

Mimo intensywnych zagrożeń w rodzaju kłusownictwa, degradacji habitatu i konfliktów, w ciągu ostatnich 3 dekad liczba goryli górskich w Wirundze wzrosła ponad 2-krotnie - podkreśla Martha Robbins z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka i dodaje, że wzrosty odzwierciedlają wysiłki rządów oraz ciężką pracę strażników.

Spis to pokłosie intensywnych prac terenowych w 2015 i 2016 r. oraz analiz genetycznych. Naukowcy przebyli ponad 2 tys. km, przeczesując 440 km2 Wirungi w poszukiwaniu śladów i gniazd goryli. Ukończenie badań genetycznych zajęło aż 1,5 roku. Niemcy przeanalizowali ok. 1100 próbek kału. Ustalono, że istnieje minimum 186 małp niekontaktujących się regularnie z ludźmi. Pozostała część populacji (70%) to 418 osobników przyzwyczajonych do badań i turystyki. Goryle te żyją w 41 grupach; 14 samców prowadzi samotniczy tryb życia.

Poprzedni spis goryli w Wirundze przeprowadzono w 2010 r. Wtedy oszacowano, że populacja składa się z minimum 480 osobników. Obecna liczebność świadczy więc o 26% wzroście w ciągu 6 lat. Akademicy podkreślają, że zaobserwowana tendencja zwyżkowa to pokłosie ulepszonych metod badawczych oraz rzeczywistego wzrostu populacji.

Badanie DNA z próbek kału pozwala nam liczyć goryle bez obserwowania ich. W przyszłości zamierzamy analizować historię wykrywania osobników w czasie. W ten sposób zyskamy wgląd w tworzenie i dynamikę grup - podsumowuje Linda Vigiliant, szefowa laboratorium genetyki naczelnych w Lipsku.

goryle górskie Wirunga spis populacja liczebność Martha Robbins Linda Vigiliant