Polski grafen lepszy od konkurencji
Naukowcy z Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych oraz Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego opracowali technologię uzyskiwania dużych płacht grafenu wysokiej jakości. Co prawda już wcześniej Amerykanie potrafili tworzyć duże kawałki grafenu, jednak polska technologia pozwala na uzyskanie materiału lepszej jakości, co jest niezwykle istotne, jeśli chcemy budować z niego układy elektroniczne.
Amerykanie korzystali z dobrze znanej techniki epitaksjalnego wzrostu grafenu poprzez sublimację krzemu z węglika krzemu. Proces odbywa się w bardzo wysokiej temperaturze, a jako że krzem odparowuje najpierw tam, gdzie w strukturze węglika występują niedoskonałości, uzyskany grafen ma sporo wad.
Polscy uczeni, wśród nich profesor Jacek Baranowski, zastosowali technikę chemicznego osadzania z warstwy gazowej na podłożu z węglika krzemu. Dzięki temu pozyskany grafen jest mniej wrażliwy na niedoskonałości węglika, zapewnia wysoką ruchliwość elektronów rzędu 1800 cm2/Vs, umożliwia określenie liczby warstw jakie chcemy uzyskać oraz stopnia wzbogacenia innym materiałem. Badania wykazały nie tylko lepsze właściwości tak pozyskanego grafenu ale również istnienie w nim przerwy energetycznej.
Komentarze (13)
WIOO, 6 kwietnia 2011, 20:41
uwielbiam takie wiadomości
slawko, 6 kwietnia 2011, 21:19
Niestety rodzi się smutne pytanie w jaki sposób tym razem polscy naukowcy nie zarobią na tym wynalazku ani grosza albo zostaną wykolegowani przez "przyjaciół" z zachodu.
Niemniej jednak takie wiadomości powodują, że serce mi rośnie i dumny jestem z naszych ludzi.
Alek, 6 kwietnia 2011, 21:41
Pierwsza myśl: super news. Druga myśl: niebieski laser.
Zostańmy przy pierwszej - Polak potrafi .
MrVocabulary (WhizzKid), 7 kwietnia 2011, 08:43
Heh, wyobraziłem sobie właśnie czołgi z grafenowym pancerzem i atestem "Dobre, bo polskie" nań naklejonym
dexx, 7 kwietnia 2011, 09:53
Bodajże Profesor Baranowski był wczoraj (2011-04-06) w radiu TokFM i mówił, że opracowali technologie, na których można zarobić spore pieniądze, ale w Polsce nie ma wśród znajomych naukowców nikogo kto by na takim odkryciu się dorobił.
W Polsce brakuje ośrodków finansujących wdrożenia, brakuje firm które były by tym zainteresowane.
Koreańczycy też coś opracowali w dziedzinie i mają dużo większe szanse wprowadzić to w życie, ponieważ jest tam przemysł, który w to może zainwestować.
danielzopola, 7 kwietnia 2011, 12:56
Czy to jakiej narodowości są naukowcy lub firmy jest naprawdę takie ważne? Dla mnie ważne jest, że został dokonany postęp technologiczny który daje nadzieję na lepsze komputery w przyszłości. A to z jakiego kraju pochodzi dany naukowiec lub w jakim państwie siedzibę ma jakaś tam firma nie ma dla mnie zbyt dużego znaczenia. Ważne jest to co robią a nie skąd pochodzą
Alek, 7 kwietnia 2011, 15:40
A gdyby byli z Twojej rodziny, to byłoby obojętne? To jest po prostu miłe, tak jak miłe jest, gdy wygrywa drużyna z mojego miasta lub reprezentacja mojego kraju. Dla samej nauki to nie ma znaczenia. Pośrednio mogłoby mieć dla gospodarki, gdyby udało się to przełożyć na sukces ekonomiczny. Wtedy ośrodek badawczy by zyskał, być może produkcja dałaby zatrudnienie, wpłynęłyby podatki, młodzi mieliby przykład, że można w kraju osiągać sukcesy - "efekt idola".
sylkis, 7 kwietnia 2011, 18:38
zasmucil mnie twoj komentarz. dowodzi on temu, ze w Polsce panuje teraz (zwlaszcza wsrod mlodego pokolenia) tendencja dobrowolnego wynaradiawiania na rzecz mentalnosciowego kosmopolityzmu lub paneuropeizmu, co sie w roznoraki sposob przejawia. no, ale to offtopik, wiec dalej rozwijac mysli nie bede, po prostu zastanow sie nad tym. do jakichkolwiek bys wnioskow nie doszedl, nie jest to zle jakby co, tylko co najwyzej z czyjegos potencjalnego punktu widzenia moze byc nieporzadane.
mjmartino, 8 kwietnia 2011, 07:47
No właśnie w Polsce brakuje przemysłu który mógłby pociągnąć taką produkcje.
Brakuje kapitału dzięki któremu można by było zbudować taki przemysł.
Powiem tak taka inwestycja zwróciła by się w przeciągu 5lat 5-10 krotne.
A tak będzie jak zawsze odsprzedamy patent za marne grosze i za przeproszeniem Polski naród g***o z tego będzie miał jak i naukowcy...
A teraz wyobraźmy sobie że nakład jest 2.0 proc PKB i mamy infrastrukturę/firmy która potrafi wykorzystać Polski potencjał naukowców ;D Myślę że wówczas było by nam bliżej do kraju kwitnącej wiśni niż obiecanej krainy zielonych wzgórz ;p
MrVocabulary (WhizzKid), 8 kwietnia 2011, 07:56
Jak się przyjrzeć ichniemu społeceństwu, to nigdzie indziej nie ma tylu problemów seksualnych. Oni przecież mają kastę metroseksualnych facetów, którzy są niezdolni do funkcjonowania i się przebierają w pieluchy do seksu, jeśli im się zdarza. Ich jest do 8%! Nie licząc restauracji zoofilskich etc. To tylko tak nawiasem wspominam, ale z dwojga złego, to ja wolę mieć niskie PKB
mjmartino, 8 kwietnia 2011, 08:36
To nie pozostaje nam nic innego jak rozpocząć nowe badania i zbadać czy występuje zależność między wielkością PKB przeznaczaną na badania naukowe a problemami seksualnymi danego kraju ;p haha
dexx, 9 kwietnia 2011, 12:03
No niestety we wspomnianym wyżej wywiadzie mówiono raczej o okresie 10 - 15 lat.
mikroos, 11 kwietnia 2011, 00:41
A dla Ciebie nie jest ważne to, czy kasa z tego odkrycia (a dokładniej: podatek od niej) pójdzie na budowę dróg w Twoim kraju czy w innym?