Rodzina - lek na uzależnienie
Keith Bakker, założyciel amsterdamskiej kliniki Smith & Jones Centre, jedynej w Europie placówki leczącej uzależnienie od gier komputerowych, poinformował, że aż 90% jego pacjentów to osoby, których nie można uznać za uzależnione.
Te dzieciaki wykazują pewne symptomy, które występują w innych uzależnieniach, ale im więcej z nimi pracuję, tym bardziej jestem przekonany, że nie są uzależnione. Te dzieci potrzebują po prostu rodziców i nauczycieli - to ich główny problem - mówi Bakker. Aż 80% dzieci trafiających do jego kliniki to osoby, które są prześladowane w szkole i po prostu czują się samotne. Szukają więc kontaktów społecznych w online'owych serwisach z grami. Nie potrzebują one leczenia, gdyż nie są uzależnione od gier. Potrzebują miejsca, w którym będą czuły się akceptowane i bezpieczne. Takie miejsce powinni zapewnić im rodzice. Oni też powinni wiedzieć, ile czasu może dziecko spędzać przy grach.
Bakker podaje przykład jednego ze swoich pacjentów, który przez co najmniej 10 godzin dziennie grał w "Call of Duty". Anonimowy pacjent mówił: Call of Duty to miejsce, w którym po raz pierwszy w życiu byłem akceptowany. Lubię grać, bo ludzie mnie nie widzą, akceptują mój online'owy charakter. Wiem, że gram zbyt dużo, ale nie wiem, co zrobić.
Bakker zauważa, że w tym i w innych przypadkach, należy unikać słowa "uzależnienie". Jeśli będziemy go używali, to oznacza, że źle identyfikujemy problem. Leży on bowiem zwykle gdzie indziej, a zdecydowana większość jego pacjentów dokonuje świadomego wyboru. Jedynie 10% osób trafiających do kliniki wykazuje objawy rzeczywistego uzależnienia.
Przypomnijmy, że przed kilkoma miesiącami informowaliśmy, iż Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne nie wpisało nadmiernego grania do rejestru chorób.
Komentarze (17)
Efamon, 27 listopada 2008, 15:02
Chyba przewazajaca czesc osob uzaleznionych zaczyna eksperymentowanie z alkoholem / narkotykami z tego samego powodu.
wuszczyn-kawaX, 27 listopada 2008, 16:34
Stary link mi sie przypomnial: http://di.com.pl/news/14055,Klinika_dla_uzaleznionych_od_gier.html
itneron, 27 listopada 2008, 19:46
Jedni sięgają po narkotyki i alkohol bo brak im akceptacji w życiu, a drudzy bo tak jest "dżezi i trendi" i tak "qmple" robią. W sumie to jedno wiąże się z drugim.
dirtymesucker, 27 listopada 2008, 20:00
co za bzdura. ludzie sięgają po narkotyki, aby zmieniać stan swojej świadomości, tzn. dostarczać swojemu mózgowi niesamowitych doznań zmieniających percepcję rzeczywistości
Gość macintosh, 27 listopada 2008, 20:21
dirty - myślisz tak, bo itneron przywiązuje dużą wagę do relacji.
Wedle mojego wrażenia u itnerona mają większą głębię niż u Ciebie.
k0mandos, 27 listopada 2008, 20:21
Szczególnie daje im to ekstaza, amfetamina, kokaina, heroina... Słowem nie wszystkie narkotyki pobudzają mózg do niesamowitej pracy. Np. alkohol, cóż, działa na odwrót.
Po drugie, jeżeli stosujesz substancje do właśnie nietypowych odczuć, zmiany percepcji, wycieczki do innego świata, to uzależnienie się od tego niestety burzy cały sens - zamiast wybierać się na wędrówki, jesteś w wędrówce cały czas. A trzeba kiedyś się zdrzemnąć po drodze, prawda?
Gość macintosh, 27 listopada 2008, 20:24
Fajnie to, k0mandos, ująłeś. [Dobrze mówi]
itneron, 27 listopada 2008, 20:32
Może część ludzi tak. Ale nie widzę podstaw, żeby twierdzić, że wszyscy "biorą" bo chcą niesamowitych doznań. Jak ktoś sobie nie umie takich doznań dostarczyć w realu, to sięga po ten syf.
dirtymesucker, 27 listopada 2008, 20:43
no comment
k0mandos, 27 listopada 2008, 20:50
Za bardzo to uprościłeś. Bo niesamowite doznania to są szeregi różnych ciekawych rzeczy. Niestety niektórych nie można sobie tak po prostu dostarczyć - i nawet dobrze, bo nie o to chodzi. Nie można żyć w świecie tych doznań, bo to nigdzie nie prowadzi. Ale za to dzięki takim doznaniom jesteś w stanie wyjść z siebie, odejść na jakiś czas od rzeczywistości, spojrzeć na wszystko nie trzeźwym, lecz INNYM okiem, z zupełnie innej perspektywy. Dla niektórych może się to okazać zgubne, dla innych błogosławione - taki hazard.
Lecz powtarzam - w takich celach po narkotyki sięga, szacuję, 5-10% ludzi zażywających cokolwiek (już nie licząc pijaków, ćpunów i palaczy).
dirtymesucker, 27 listopada 2008, 20:54
dlaczego burzy jakikolwiek sens?
nie można być podróżnikiem?
świat został stworzony po to, aby go odkrywać.
świat został stworzony dla nas, ponieważ my jesteśmy jego celem.
itneron, 27 listopada 2008, 21:11
Masz rację k0mandos, może za bardzo to uogólniłem z tym "syfem".
dirtymesucker jak myślę, piszesz to w duuuużej przenośni?
Jak świat został stworzony dla nas, to może zróbmy coś dla świata, a nie nastawiajmy się tylko na konsumpcję i przyjemności.
dirtymesucker, 27 listopada 2008, 21:17
ani trochę.
no może niektórzy powinni się obudzić? masz absolutną rację.
thibris, 27 listopada 2008, 21:45
Dlaczego tylko niektórzy mają się budzić ? Niech inni coś robią, bylebym ja nie musiał się ruszać ? Nie wiem skąd wziąłeś informacje, że ludzkość jest celem świata. Nie sądzisz, że byłoby to wielkim marnotrawstwem przestrzeni ? "Ziemia - pępkiem świata" - myślałem, że takie teorie wyginęły w okolicach średniowiecza...
Co do tematu - ludzie się alienują i uzależniają nie tylko od gier, ale od wszelkiej online`owej aktywności (blogi, czaty, forum ). Też twierdzę że przyczyna leży w rodzinie/przyjaciołach/otoczeniu i braku akceptacji lub braku chęci bycia akceptowanym. Tak czy siak powody te same co przy reszcie uzależnień.
k0mandos, 27 listopada 2008, 22:26
Ale żyjesz w społeczeństwie. Prawdopodobnie masz swoją filozofię świata, co szanuje i nie mam zamiaru na nią wpływać, ale jeżeli jest sprzeczna z systemem wartości obowiązującym "ogólnie" to niestety, ale będzie uznawana za zwyrodniałą. W skrócie - możesz być świadomy czegoś więcej niż inni, ale nie przekonasz tych innych tak czy siak, bo jest Cię za mało i za cicho. Ich, czy Twoja strata, czas pokaże.
Tomek, 29 listopada 2008, 20:06
http://pl.youtube.com/watch?v=kBVmfIUR1DA&feature=related
Ciekawe czy On jest uzależniony? ;D
A tak serio to jest przerażające, nie sądzicie?
Jedno i drugie jest poprawne Panowie, nie kłóćcie się o to. Inni jeszcze z ciekawości.
Może dlatego alkohol jest legalny? :-\
Genialnie napisane.
Czy jesteśmy akceptowani w życiu codziennym, i czy wygląda ono tak jak byśmy chcieli?
Myślę że jest więcej powodów dla siedzenia na forum niźli przed komputerem. Mylę się?
wuszczyn-kawaX, 9 grudnia 2008, 17:20
Kazdy nalog jest destrukcyjny! No coz! Sadze iz najwieksza destrukcje na psychike czlowieka wywiera polityka i media. Druga przyczyna jest hedonizm i chec realizacji (nie zawsze ogolno pojetych celow).
Za komuny jak i teraz nie mamy zbyt wygorowanych wzorcow i nasze zachowania sa sterowane przez tych na gorze.
Kukielki w rekach olbrzymich korporacji skierowanych wylacznie na zysk.
SPAM, niechciane telefony, nekanie psychiczne i fizyczne przez tych ktorzy powinni bronic ogranicza sie jedynie do smetnych dyskusji.