Ćwiczenia poprawiają jakość spermy

| Zdrowie/uroda
Sheffield Tiger, CC

Mężczyźni prowadzący siedzący tryb życia, którzy zaczną ćwiczyć ok. 3 razy na tydzień, mogą w zaledwie pół roku poprawić liczebność plemników i inne wskaźniki jakości spermy.

Autorzy publikacji z pisma Reproduction zauważyli, że u mężczyzn ćwiczących umiarkowanie i w sposób ciągły (nieinterwałowy) poprawa jest większa niż u panów stosujących takie programy treningowe, jak trening przedziałowy o wysokiej intensywności (ang. high intensity interval training, HIIT).

Wg statystyk, 1 na 3 pary ma problemy z poczęciem wynikające ze złej jakości nasienia. Mężczyznom chcącym poprawić jakość spermy zaleca się zdrową dietę, regularne ćwiczenia, rzucenie palenia i ograniczenie spożycia alkoholu. Trzeba jednak zauważyć, że związek między ćwiczeniami a jakością spermy nie został ostatecznie potwierdzony, a niektóre badania wskazywały wręcz, że wyczerpująca aktywność fizyczna, np. długodystansowe biegi, ma negatywny wpływ na nasienie.

By ustalić, jak na jakość nasienia wpływają czas poświęcany na ćwiczenia oraz ich intensywność, zespół z Uniwersytetu w Urmii w Iranie zebrał grupę 261 zdrowych mężczyzn w wieku 25-40 lat. Ze studium wykluczono panów, którzy ćwiczyli ponad 3 razy w tygodniu, każdorazowo przeznaczając na aktywność więcej niż 25 min.

Ochotników wylosowano do 4 grup: uprawiającej 1) trening umiarkowanej intensywności niepodzielony na interwały (ang. moderate-intensity continuous training, MICT), 2) trening wysokiej intensywności niepodzielony na interwały (ang. high intensity continuous training, HICT) lub 3) trening przedziałowy o wysokiej intensywności oraz 4) kontrolnej niećwiczącej.

MICT i HICT polegały na nieprzerwanym biegu na bieżni przez, odpowiednio, pół godziny i godzinę 3-4 dni w tygodniu. HIIT składał się z 1-min sprintów na bieżni, po których następował minutowy odpoczynek. Sesja treningowa to 10-15 takich cykli. Plany treningowe należało realizować przez pół roku.

Przed, w trakcie i po zakończeniu eksperymentu od uczestników pobierano próbki nasienia. Oceniano objętość ejakulatu, liczebność plemników, ich morfologię, ruchliwość, a także poziom markerów zapalnych i reakcje na stres oksydacyjny. Okazało się, że po 6 miesiącach największa poprawa wystąpiła w grupie MICT. Ponadto korzyści z ćwiczeń utrzymywały się tu dłużej. W porównaniu do grupy kontrolnej, u panów z grupy MICT objętość ejakulatu wzrosła o 8,3%. Ruchliwość plemników powiększyła się o 12,4%, zaś morfologia (odsetek gamet o prawidłowej budowie) aż o 17,1%. Irańczycy stwierdzili też, że gęstość plemników wzrosła o 14,1%, a liczba plemników średnio o 21,8%.

Jak podkreśla ekipa Behzada Hajizadeha Malekiego, już po tygodniu niećwiczenia liczebność, gęstość i morfologia zaczynały spadać do wartości sprzed rozpoczęcia treningów. Na pogorszanie ruchliwości trzeba było poczekać 30 dni.

Generalnie za poprawę jakości spermy wydaje się odpowiadać spadek wagi. MICT wpływa najsilniej, bo ogranicza ekspozycję jąder na czynniki zapalane i stres oksydacyjny.

W kolejnych etapach badania Irańczycy zamierzają sprawdzić, czy poprawa jakości spermy pod wpływem ćwiczeń przekłada się na szanse na zapłodnienie.

jakość spermy aktywność fizyczna Behzad Hajizadeh Maleki