Z 17-dniowych zwłok wyizolowano żywe komórki miogenne

| Medycyna
Paul Stainthorp, CC

W ludzkiej tkance mięśniowej pobranej 17 dni po zgonie znaleziono żywe i zdatne do hodowli komórki macierzyste. Wcześniejsze badania sugerowały, że w tak niesprzyjających warunkach - przy braku tlenu i składników odżywczych - wytrzymają góra 2 dni.

Fabrice Chrétien z Instytutu Pasteura w Paryżu miał dostęp do maksymalnie 17-dniowych zwłok, co oznacza, że górnej granicy żywotności komórek macierzystych jeszcze nie rozpoznano. Być może są w stanie wytrzymać jeszcze dłużej.

Ciała przechowywano w temperaturze 4 stopni Celsjusza. Wyizolowane komórki macierzyste dały początek komórkom mięśni szkieletowych.

Naukowcy pozyskali żywe komórki macierzyste także z 2-tygodniowych mysich trucheł. Po przeszczepieniu gryzoniom z urazami komórki macierzyste hemopoezy i mięśni pomagały w regeneracji tkanki. Mimo że z technicznego punktu widzenia wydaje się to wykonalne, nie twierdzimy, że w leczeniu pacjentów będziemy używać starych ciał. W celach klinicznych nie trzeba czekać tak długo, dlatego pobieramy komórki macierzyste kilka godzin po śmierci.

Francuzi podkreślają, że komórki macierzyste z ludzkich i mysich zwłok były w momencie wykrycia uśpione - ich metabolizm był bardzo spowolniony, poziom reaktywnych form tlenu (RFT) podwyższony, a faza zastoju przed pierwszym podziałem dłuższa. Lepsze zrozumienie procesu "hibernacji" pozwoli dłużej utrzymać komórki macierzyste przy życiu. Na razie ustalono, że kluczową rolę odgrywa tu głębokie niedotlenienie. Choć wcześniej sądzono, że to niekorzystne zjawisko, bez niego przetrwanie i zachowanie zdolności regeneracyjnych nie byłoby możliwe.

komórki macierzyste zwłoki 17 dni żywe przeszczep uśpienie Fabrice Chrétien