Walczą z prądem i tamują masywne krwawienie

| Medycyna
James Baylis

Naukowcy z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej stworzyli pierwsze na świecie samonapędzające się cząsteczki, które potrafią dostarczać czynnik krzepnięcia, poruszając się pod prąd przepływu krwi. W ten sposób będzie można hamować masywne krwotoki.

Krwawienie to zabójca nr 1 młodych osób, a w biednych rejonach zgon z powodu krwawienia poporodowego może zabijać aż 1 na 50 kobiet. Jak widać, to poważny problem - podkreśla prof. Christian Kastrup.

Tradycyjne metody hamowania krwawienia są nieskuteczne, gdy jego źródło znajduje się wewnątrz organizmu, np. w macicy, zatokach czy jamie brzusznej.

Opracowano setki czynników krzepnięcia, lecz problemem jest ich przemieszczenie w kierunku przeciwnym do silnego prądu krwi, a zwłaszcza na tyle daleko, by dotrzeć do przeciekającego naczynia. My jako pierwsi zademonstrowaliśmy takie rozwiązanie.

Kanadyjczycy stworzyli tworzące gaz mikrocząsteczki węglanu wapnia, które można aplikować w postaci proszku. Jak musujące tabletki, cząsteczki uwalniają dwutlenek węgla, napędzający je w kierunku miejsca krwawienia.

Porowate mikrocząsteczki wiążą się z przeciwkrwotocznym kwasem traneksamowym i transportują go w głąb uszkodzonych tkanek.

Początkowo autorzy publikacji z pisma Science Advances modelowali zachowanie cząsteczek in vitro, potem potwierdzili swoje spostrzeżenia w badaniu 2 modeli zwierzęcych. Okazało się, że metoda doskonale sprawdza nawet w sytuacji imitującej postrzał uszkadzający tętnicę udową.

Cząsteczki muszą jeszcze zostać udoskonalone i przejść rygorystyczne testy, ale już teraz wiadomo, że będą miały wiele zastosowań, np. w czasie operowania zatok czy leczenia ran bojowych.

 

krwotok krwawienie tamowanie mikrocząsteczki węglan wapnia dwutlenek węgla Christian Kastrup