Mikrobąble z tlenem sprawiają, że guzy piersi są wrażliwsze na radioterapię

| Medycyna
John Eisenbrey lab, Thomas Jefferson University

Potraktowanie raków piersi wypełnionymi tlenem mikrobąbelkami sprawia, że są one 3-krotnie bardziej wrażliwe na napromienianie. Zwiększa się też przeżywalność zwierzęcych modeli tej choroby.

Dr John Eisenbrey z Uniwersytetu Thomasa Jeffersona podkreśla, że od ponad 50 lat próbowano sobie poradzić z przewlekłym niedotlenieniem (hipoksją) guzów. Wykazaliśmy, że mikrobąble zalewają guzy gazem, przez co radioterapia zwierząt staje się o wiele skuteczniejsza.

Pierwotnie mikrobąble opracowano, by wspomóc obrazowanie ultradźwiękami (USG). Niespodziewanie pojawiła się jednak okazja, by za pomocą wiązki ultradźwięków rozbić wypełnione tlenem bąbelki w środku guzów.

Autorzy publikacji z International Journal of Radiation Oncology podkreślają, że dla wielu guzów litych typowe jest niedotlenienie (stanowi ono efekt uboczny gwałtownego wzrostu tkanki, który nie jest skoordynowany z powstawaniem nowych naczyń krwionośnych). Niedotlenienie sprawia, że zmiany są bardziej oporne na radioterapię.

W ramach studium zespół Eisenbreya wykazał, że rozbicie bąbli z tlenem bezpośrednio przed naświetlaniem może 3-krotnie zwiększyć wrażliwość nowotworu. Okazało się także, że czas przeżycia wydłużył się niemal 2-krotnie: z 46 dni w przypadku myszy z grupy placebo (bąbli wypełnionych azotem) do 76 dni u zwierząt potraktowanych bąblami tlenowymi.

Amerykanie tłumaczą, że podczas radioterapii pod wpływem promieniowania jonizującego w tkankach powstają wolne rodniki tlenowe. Problem polega jednak na tym, że gdy tlenu jest mało, powstaje też mało wolnych rodników. By temu zaradzić, Eisenbrey proponuje, by wprowadzić mikrobąble do krwiobiegu za pomocą zastrzyku. Co ciekawe, podczas eksperymentu zaobserwowano, że poziom tlenu w masie guza rósł wszędzie, nawet tam, gdzie nie ma bezpośredniego dostępu do naczyń krwionośnych.

Samo rozbicie bąbli w tkance nowotworowej prowadzi do miejscowej zmiany fizjologii guza. To sprawia, że komórki są bardziej przenikalne dla tlenu, a niewykluczone, że i dla chemioterapeutyków.

Obecnie Eisenbrey i specjaliści z Centrum Onkologicznego Sidneya Kimmela prowadzą pierwsze testy kliniczne na ludziach; mikrobąble (tym razem nie z tlenem, ale ze środkiem kontrastowym) mają zwiększać skuteczność radioembolizacji raków wątroby.

mikrobąble tlen niedotlenienie hipoksja John Eisenbrey rak piersi