Skóra zdjęta z robota
Jednym z ważniejszych wątków badań związanych z robotami jest nadanie maszynom jak największej liczby cech ludzkich. Mechaniczni pupile naukowców mają nie tylko wyglądać jak my, ale też widzieć, słyszeć czy czuć. Część badaczy zapomniała jednak, że podobne możliwości przydałyby się również osobom niepełnosprawnym. Sytuacja ta może ulec poprawie dzięki sztucznej skórze dla protez. W ramach programu prowadzonego przez amerykańską agencję DARPA opracowywane są zmechanizowane protezy, które umożliwiają odczuwanie dotyku, temperatury a nawet położenia sztucznych kończyn. Co więcej, naukowcy uczestniczący w tych pracach nie zajmują się jedynie teorią – istnieje już działający prototyp podobnej protezy. Korzystający z niego Jesse Sullivan (niepełnosprawny pozbawiony obu rąk) potrafi m.in. ułożyć piramidę z plastikowych kubków i wyjąć kartę kredytową z kieszeni. Zwykle do wykonania takich zadań potrzebna jest skoordynowana współpraca mięśni, mózgu oraz receptorów nerwowych. Amerykanie potrafią tego dokonać za pomocą sztucznej ręki z palcami wyposażonymi w 80 czujników. Kolejna wersja protezy otrzyma znacznie większą liczbę czujników wykonanych z węglowych nanorurek, które zostaną umieszczone w sztucznej skórze, pokrywającej mechaniczne ramię. Owa skóra to w rzeczywistości wytrzymały polimer o właściwościach piezoelektrycznych (co pozwala na pomiar siły nacisku). Nanorurki będą odpowiedzialne za przewodzenie ciepła oraz impulsów elektrycznych, a zarazem wzmocnią strukturę powłoki. Proteza ręki, która ma w pełni zastąpić amputowaną kończynę jest zapowiadana na 2010 rok. Ma być ona mocna i lekka, a co najważniejsze – ma komunikować się bezpośrednio z mózgiem swojego właściciela, wykonując jego polecenia oraz przesyłając "odczuwane" wrażenia.
Komentarze (0)