Z nowej populacji nici, bo z 11 nosorożców 10 nie żyje, a 11. został zraniony przez lwa

| Nauki przyrodnicze
Derek Keats, CC

Nie żyje już 10 z 11 krytycznie zagrożonych nosorożców czarnych (Diceros bicornis), przeniesionych do wschodniej części Parku Narodowego Tsavo w Kenii. Sekcje zwłok wykazały, że tutejsza woda była dla nich zbyt zasolona, a przez to szkodliwa.

Na domiar złego jedyny osobnik, który przeżył, został ranny w wyniku ataku lwa.

Osiem nosorożców przetransportowano do Tsavo z Parku Narodowego Nairobi, a 3 z Parku Narodowego Jeziora Nakuru. Ze zwierząt tych chciano utworzyć nową populację zagrożonego gatunku. Szacuje się, że na świecie pozostało mniej niż 5,5 tys. D. bicornis. Wszystkie żyją w Afryce, a ok. 750 w Kenii.

Gdy zginęło 8 osobników, rząd oświadczył, że Dyrektorat Dochodzeń Kryminalnych rozpoczął śledztwo w tej sprawie. Po pierwszych zgonach odwołano też transport ostatnich zwierząt, które miały zasilić populację ze wschodniego Tsavo - 3 osobników z Parku Narodowego Jeziora Nakuru.

Na konferencji prasowej minister turystyki Najib Balala powiedział, że potwierdziły się wstępne przypuszczenia, że nosorożcom zaszkodziła zbyt zasolona woda. Jednocześnie Balala przyznał, że choć przed przeprowadzką nosorożców ze zbiorników pobrano próbki wody, później nikt nie wziął wyników badań pod uwagę.

Minister oskarżył innych urzędników rządowych o zaniedbania, słabą koordynację działań i kulejącą komunikację.

Poddane autopsji nosorożce zmarły w wyniku odwodnienia, wrzodów i zakażeń bakteryjnych górnych dróg oddechowych.

nosorożec czarny śledztwo populacja Park Narodowy Tsavo Park Narodowy Nairobi Park Narodowy Jeziora Nakuru Najib Balala