Podgryza i budzi

| Zdrowie/uroda
Olivier Le Bon i Paul Linkowski

Jeśli ktoś notorycznie przesypia przystanek, na którym powinien wysiąść, a nawet zapomina, skąd wyruszył, może od teraz skorzystać z pomocy psa terapeutycznego, który delikatnie podgryza w odpowiednim momencie i budzi opiekuna.

Olivier Le Bon i Paul Linkowski

Trzydziestopięcioletnia Belgijka zmagała się z nadmierną sennością w ciągu dnia (stanowiła ona skutek narkolepsji i zespołu obturacyjnego bezdechu sennego ze spłyceniem oddychania). Ataki senności zdarzały się jej 3 do 6 razy dziennie. Epizody depresji (kobieta cierpiała dodatkowo na zaburzenie afektywne dwubiegunowe) sprawiały, że spała do 16 godzin na dobę. Wszystkie te dolegliwości utrudniały jej normalne życie społeczne i uniemożliwiały korzystanie z komunikacji miejskiej (chora zasypiała po kilku minutach siedzenia, budziła się na pętli i staczała przegraną walkę z samą sobą w drodze powrotnej). Jako że farmakoterapia nie przynosiła spodziewanych rezultatów, pacjentka zwróciła się z prośbą o pomoc do organizacji charytatywnej, która szkoli psy dla osób niewidomych i niesłyszących.

Pies budzi panią po usłyszeniu dzwonka budzika - czasem wymaga to 30 min delikatnego gryzienia - czy telefonu komórkowego. To on czuwa, by wysiąść na odpowiedniej stacji metra czy przystanku autobusowym/tramwajowym. W artykule opublikowanym w British Medical Journal Olivier Le Bon i Paul Linkowski podkreślają, że nie zauważono, by działania psa prowadziły do napadu katalepsji (zastygania w jednej postawie na dłuższy czas).

pies terapeutyczny narkolepsja budzić Olivier Le Bon Paul Linkowski