Sąd nie podjął decyzji, więc Microsoft wygrał

| Technologia
John Linwood

Microsoft wygrał kolejne starcie sądowe z amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości (DoJ), który od 2013 roku domaga się przekazania danych przechowywanych na irlandzkich serwerach koncernu. Firma z Redmond sprzeciwił się temu żądaniu przed sądem. Microsoft przegrał pierwszą rozprawę, a w ubiegłym roku wygrał apelację. DoJ odwołał się od tej decyzji. Sąd Apelacyjny dla 2. Okręgu miał rozstrzygnąć, czy rozpatrzyć apelację. Wynik głosowania 4:4 oznacza, że sąd nie był w stanie podjąć decyzji, a zatem obowiązujący jest ostatni wyrok, korzystny dla Microsoftu.

Takie rozstrzygnięcie satysfakcjonuje przemysł technologiczny i obrońców prywatności nie tylko w USA. Oznacza ono bowiem, że władze Stanów Zjednoczonych nie mogą domagać się wglądu do danych przechowywanych na serwerach znajdujących się poza granicami USA. Przynajmniej w obecnym stanie prawnym. Część sędziów zwróciła bowiem uwagę na konieczność takich zmian, które ułatwią agendom rządowym dostęp do takich danych. "Jednocześnie zauważamy, że SCA (Stored Communications Act) nie przystaje do współczesnej technologii. Do Kongresu należy decyzja, w jaki sposób chronić prywatność, a jednocześnie stworzyć bardziej elastyczne prawo biorące pod uwagę potrzeby organów ścigania w kontekście międzynarodowym oraz obowiązki tych, którzy przechowują takie dane" - napisała sędzia Susan Carney w uzasadnieniu wyroku.

sąd Microsoft Departament Sprawiedliwości dane