Pożyteczna trucizna

| Nauki przyrodnicze
Bombardier, CC

Siarkowodór, nieprzyjemny w zapachu i śmiertelnie niebezpieczny gaz, może w niewielkich ilościach znacznie przyspieszać wzrost roślin. Dzięki gazowi, który przyczynił się do masowych wymierań, możliwe będzie znaczące zwiększenie produkcji żywności czy hodowli roślin na biopaliwa.

Badania nad wpływem siarkowodoru na rośliny prowadził doktorant Frederick Dooley z University of Washington. Chciał on zbadać toksyczny wpływ siarkowodoru na rośliny. Jednak przez pomyłkę użył 10-krotnie mniej gazu niż planował. Uzyskane wyniki były tak zaskakujące, że Dooley powtórzył eksperyment. Jednak dalej nie był przekonany i powtórzył go jeszcze wielokrotnie, aż, jak sam mówi, uzyskał niemal pewność, że otrzymane wyniki są prawidłowe. Wszelkie eksperymenty na roślinach przeprowadzane z wykorzystaniem siarkowodoru, były dotychczas robione przy wysokich stężeniach gazu - mówi.

Rozpuszczony w wodzie siarkowodór jest śmiertelny dla ludzi już w stężeniu 30 części na milion (ppm). Przy stężeniu 1 ppm wyraźnie wyczuwamy odór zgniłych jaj. Doolej wykorzystał stężenia rzędu 1 części na miliard i mniejsze. Tak przygotowaną wodą podlewał raz w tygodniu groszek, fasolę i pszenicę. Okazało się, że w przypadku pszenicy wszystkie ziarna wykiełkowały w ciągu 1-2 dni, zamiast typowych 4-5. Natomiast w przypadku groszku i fasolki kiełkowało aż 60-70 procent nasion. Standardowy odsetek wynosi 40%. Szybciej kiełkują, szybciej wytwarzają korzenie i liście. Cały proces wzrostu rośliny został przyspieszony - mówi Dooley. Profesor Peter Ward, opiekun naukowy Dooleya, dodaje, że plony roślin podlewanych wodą z siarkowodorem zwiększyły się niemal dwukrotnie. Warto tutaj podkreślić, że najlepsze wyniki uzyskano przy podlewaniu roślin raz w tygodniu. Częstsze podlewanie zabijało je, rzadsze osłabiało pozytywne efekty.

Profesor Ward nie wyklucza, że pozytywny wpływ niskich stężen siarkowodoru na rośliny to dziedzictwo okresów masowego wymierania. Siarkowodór odgrywał prawdopodobnie kluczową rolę w wielu z nich. Pojawienie się olbrzymich ilości tego gazu szybko zabiło małe rośliny. Większe miały szansę przetrwać. Możliwe zatem, jak mówi Ward, że rośliny wypracowały mechanizm obronny, który polega na tym, iż w obecności siarkowodoru zaczynają szybko rosnąć, by zwiększyć swoje szanse na przetrwanie.

Dooley przetestował też siarkowodór na marchewkach, kukurydzy i soi. Wstępne rezultaty są bardzo podobne do wyników z poprzednich testów. Młody naukowiec zauważa, że minie jeszcze sporo czasu, zanim zostaną opracowane odpowiednie techniki pozwalające na traktowanie roślin spożywczych siarkowodorem. Jednak już w najbliższym czasie siarkowodór może posłużyć do produkcji alg wykorzystywanych do pozyskiwania biopaliw. Jest to tym bardziej możliwe, że Dooley zauważył jeszcze jedną bardzo interesującą cechę roślin traktowanych siarkowodorem. Zwykle gdy rośliny zwiększają swoje rozmiary, to nie produkują większej liczby komórek, a powiększają te istniejące. Jednak rośliny podlewane wodą z siarkowodorem zachowywały się odmiennie, Ich komórki uległy zmniejszeniu i pojawiło się ich znacznie więcej.

siarkowodór trucizna roślina wzrost rozwój kiełkowanie