Prześledzili, jak różne rodzaje treningu wpływają na słabiej poznane hormony
Trening aerobowy (kardio) na rowerku stacjonarnym 3-krotnie bardziej wzmaga produkcję czynnika wzrostu fibroblastów 21 (FGF21) niż trening siłowy z ciężarami.
FGF21 należy do rodziny czynników wzrostu zaangażowanych w proces angiogenezy, rozwoju zarodków czy gojenia ran. Ma on korzystny wpływ na metabolizm.
Dla nas jako naukowców ciekawie jest zobaczyć, jak różnie różne formy aktywności fizycznej wpływają na organizm. Od dawna wiemy o oddziaływaniach poszczególnych form treningu na lepiej znane hormony, np. adrenalinę oraz insulinę. Fakt, że trening siłowy i ćwiczenia kardio inaczej wpływają na czynniki wzrostu fibroblastów, jest dla nas [jednak] nowością - opowiada prof. Christoffer Clemmensen z Centrum Podstawowych Badań Metabolicznych Novo Nordisk Foundation.
W badaniu naprzemiennym wzięło udział 10 średnio wytrenowanych zdrowych mężczyzn. Wylosowano ich do 2 grup, które trenowały raz w tygodniu. Oba treningi były stosunkowo trudne i trwały godzinę. Ćwiczenia na rowerku miały być wykonywane na poziomie 70% maksymalnego pułapu tlenowego (VO2max), a w przypadku treningu siłowego należało wykonać po 10 powtórzeń 5 ćwiczeń obejmujących główne grupy mięśni.
Krew pobierano przed treningiem i bezpośrednio po nim, a także 15, 30, 60, 90, 120 i 180 min od jego zakończenia. W ten sposób monitorowano poziom cukru, kwasu mlekowego, różnych hormonów i kwasów żółciowych w organizmie.
Okazało się, że trening kardio powodował znaczny wzrost produkcji FGF21, zaś w przypadku treningu siłowego nic takiego się nie działo.
Trening wytrzymałościowy na rowerze miał tak duży wpływ na hormon, że wiedzieliśmy, że należy sprawdzić, czy zjawisko to ma bezpośredni wpływ na korzyści prozdrowotne związane z treningiem aerobowym. Obecnie testowany jest potencjał FGF21 jako leku na cukrzycę, otyłość i podobne zaburzenia metaboliczne, dlatego fakt, że byliśmy w stanie zwiększyć jego produkcję dzięki treningowi, jest interesujący - podkreśla Clemmensen.
Duńczycy analizowali nie tylko poziom FGF21, ale i innego hormonu z tej samej rodziny - FGF19. Ponieważ w ramach wcześniejszych badań na zwierzętach powiązano go ze wzrostem mięśni, naukowcy spodziewali się, że trening siłowy będzie podwyższał jego poziom. Było jednak dokładnie na odwrót i wbrew naszej hipotezie, po treningu siłowym produkcja FGF19 nieco spadła. Wg mnie, to oznacza, że nasza wiedza na temat pewnych aspektów ćwiczeń siłowych jest po prostu zbyt mała. Oczywiście powinniśmy się postarać to wyjaśnić - dodaje prof. Jørn Wulff Helge z Uniwersytetu Kopenhaskiego.
Komentarze (0)