Chcesz mieć bliźnięta? Jedz nabiał!
W ciągu ostatnich 30 lat liczba porodów bliźniaczych zwiększyła się niemal trzykrotnie. Tendencja ta znajduje częściowe uzasadnienie w rozpowszechnieniu metody in vitro oraz preferowaniu przez pary posiadania dzieci w późniejszym wieku. Jednak w połowie lat 90. zaczęto ograniczać liczbę implantowanych przy zapłodnieniu in vitro embrionów, a odsetek przychodzących na świat bliźniąt nadal rósł. Obecnie uważa się, że za to zjawisko odpowiedzialny jest wołowy hormon wzrostu, dostający się do organizmu człowieka wraz z pożywieniem.
Gary Steinman i jego zespół z Long Island Jewish Medical Center przeanalizowali dane kwestionariuszowe uzyskane od amerykańskich matek. Porównano liczbę porodów bliźniaczych wśród kobiet, które jadło mięso i/lub piły mleko oraz tych, które nie spożywały żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego. Odkryto, że w przypadku kobiet jedzących wszystko oraz wegetarianek szanse na urodzenie bliźniąt płci męskiej były 5 razy większe niż wśród weganek.
W aktualnym wydaniu Journal of Reproductive Medicine Steinman argumentuje, że za omawiane zjawisko może być odpowiedzialny insulinopodobny czynnik wzrostu, białko uwalniane przez wątrobę w odpowiedzi na bydlęcy hormon wzrostu. Badania wykazały, że nasila on owulację i utrzymuje się w organizmie po dostarczeniu z jedzeniem, zwłaszcza z mlekiem. Picie szklanki mleka dziennie przez 12 tygodni zwiększa poziom tego białka nawet o 10%. Dla odmiany jego stężenie we krwi weganek jest aż o 13% niższe.
Steinman podkreśla, że odsetek porodów bliźniaczych w Wielkiej Brytanii, gdzie obowiązuje zakaz stosowania wołowego hormonu wzrostu, wzrósł w latach 1992-2001 o 16%, natomiast w USA, gdzie takiego ograniczenia nie wprowadzono, aż o 32%!
Komentarze (0)