Witryny coraz 'cięższe'
Jeśli masz od pewnego czasu wrażenie, że internet działa Ci wolniej, to nie jest to tylko wrażenie. I nie jest to wina komputera czy połączenia. Witryny internetowe puchną w oczach. Z danych HTTP Archive dowiadujemy się, że obecnie przeciętna witryna internetowa ma 2,1 megabajta. To dwukrotnie więcej niż jeszcze trzy lata temu.
Twórcy witryn dodają do nich coraz więcej przyciągających uwagę elementów, jak materiały wideo, obrazy, wtyczki, skrypty i wiele innych elementów, które dramatycznie zwiększają ilość danych, jakie są przesyłane i przetwarzane. Codziennością stało się też stosowanie kodu śledzącego użytkowników i zbierającego o nim jak najwięcej informacji. Kod ten to nie tylko dodatkowe dane do przesłania i przetworzenia, ale również konieczność wykonania wielu osobnych operacji, połączenia się z wieloma zewnętrznymi serwerami, co skutecznie spowalnia przesył danych.
Największą część witryn stanowią materiały wideo oraz obrazy, które stanowią około 75% objętości witryny. Stosunek ten pozostaje mniej więcej stały, mimo iż witryny coraz bardziej „puchną”. W miarę jednak, jak rozpowszechniają się smartfony, tablety i inne przenośne gadżety służące do łączenia się z internetem, twórcy witryn dodają kolejne komponenty do ich obsługi. Na niektórych witrynach znajduje się np. aż 50 różnych rozmiarów grafik, dostosowanych do poszczególnych urządzeń. To niezwykle komplikuje kod witryny. „To przejście z komputerów stacjonarnych na urządzenia mobilne miało największy wpływ na wydajność witryn” mówi Craig Adams, jeden z wiceprezesów internetowego giganta Akamai, który obsługuje nawet do 30% światowego ruchu.
Obecnie największą część przeciętnej witryny internetowej stanowią grafiki (63%), a daleko w tyle pozostają skrypty (16%), na kolejnych miejscach plasują się materiały wideo (10%), fonty (5%), arkusze stylów (3%) i kod HTML (3%). Komponentem, który zanotował największy wzrost są, ku zaskoczeniu specjalistów, fonty. Programiści tworzą nowe, by odróżnić się od konkurencji. Jeszcze trzy lata temu fonty stanowiły mniej niż 1% objętości witryny, obecnie jest to aż 5%.
Jakby jeszcze tego było mało, stosowane są coraz mocniejsze protokoły szyfrujące, co zabezpiecza witryny, ale dodatkowo opóźnia ich wyświetlanie. A im wolniej witryna się ładuje, tym większe ryzyko, że zniecierpliwiony internauta przeniesie się do konkurencji.
Komentarze (0)